Porzeczka
http://kochanezdrowie.blogspot.com/2016/02/2016-prognoza-ascension-trzy-fale.html?view=magazine
Porzeczka
Skoro naszymi twórcami są gady, bo mamy w sobie nić DNA ziemską i gadzią, to czy jesteśmy hybrydami? Z ilu (i jakich) nici składa się człowiek stworzony przez Boga PRAWDZIWEGO. O czym w ogóle decydują nici? No i z jakim Pan Bogiem rozmawia, czy z twórcą dwunitkowego człowieka?
Porzeczka
Podzielam Twoje zdanie Zyta.
Kilkakrotnie w tej wieczorynce strasznie się rozjuszył, że nie chcemy być niewolnikami Boga. Tak jakby myślał, że sprytnie urabia nas w jakimś kierunku, a tu my mu stroimy fochy. Panie Tadeuszu, pana wieczorynki nas nie uśpiły. Bo prawdę mamy w genach. I odkryło ją w sobie już wielu, a nie tylko jeden. Może Pan jest przez kogoś urabiany. Sam pan powiedział w 61 wieczorynce, że miał pan sporo wcieleń nauczycieli duchowych, i teraz zbiera pan żniwo tych manowców. Może to wcielenie nie różni się od tamtych? Zastanawiał się pan nad tym? Justynka za to wygląda na śpiącą, gdy jest pokazywana, już od co najmniej dwóch wieczorynek, taka dygresja.
Porzeczka
Nigdy nie uznam za Boga kogoś kto doczepia ptakom (lub komukolwiek) łańcuchy.
Porzeczka
A propos poziomów. Wieczorynka 61. W 50 minucie mówi Pan, że poziomów jest 12. Że poziomy dotyczą osi na których znajdują się kosmosy. Tylko Pan tego nie rozwinął, więc poprosiłam o rozwinięcie tematu poziomów. A teraz się dowiaduję, że nie wie Pan co ja mam na myśli. A mówił Pan że odsłuchuje ostatnią wieczorynkę przed nagraniem kolejnej. Ech.
Porzeczka
Helen
To że masz swój ogródek od przestrzeni Cię nie jest w stanie odgrodzić, czyli od całości. Dlaczego Jezusowi tak zależało, żeby każda owca była w owczarni? Bo jak podłożysz pod owcę zapach, to możesz mieć w sobie angielski ogród, ale jeśli Twój sąsiad będzie miał wysypisko to... A jeśli pod owcę podłożysz energię (np. wojny), to nawet nie musi to być Twój sąsiad. Te energie przyjdą z wiatrem kiedyś i do Ciebie. Tak mi się wydaje. Może dlatego pojawiają się w nas, również w dzieciach nagłe stany lęku nieuzasadnionego.
Porzeczka
1. Każdy wymiar ma 12 poziomów, czy poziomy są niezależne od wymiarów? Poproszę szerzej o poziomach, bo tego nie czuję.
2. człowiek składa się z 12 wymiarów i w każdym wymiarze ma swoją wersję. Człowiek, czy świadomość?
3. Mówi Pan o klinowaniu rozwoju nas z wyższych wymiarów przez nas z ziemskiego wymiaru. Czy może być odwrotnie lub jakkolwiek inaczej?
4. Czym jest tak naprawdę Matrix? Skoro mówi pan, że zakorkował on Wszechświat, jak jeszcze Ziemi nie było. Że dopiero później pojawiła się Ziemia, a jeszcze później zło. Myślę, że większość utożsamia Matrix ze złem. Uważa, że to zło skonstruowało Matrix.
5. Skoro twórcy Matrixa mieszkają w najwyższych wymiarach, to okazuje się, że tam też istnieje zło. Do tej pory myślę, że wielu ludziom rozwój duchowy kojarzył się z dostępowaniem wyższych wymiarów (za życia, bądź po śmierci powłoki cielesnej). A tu się okazuje, że w każdym
wymiarze jest bagno. Może się pan do tego odnieść. Zapytuję również, czy na zasadach nowego wszechświata będzie musiał funkcjonować każdy wymiar i poziom?
6. To przenikanie 13 wymiaru do naszego wymiaru poprzez nową niespotykaną dotąd konsystencję, tworzącą przeźroczystą, ale bardzo silną tkankę. Czy można ją zobaczyć? Są ludzie inaczej widzący oczami. Pasowałaby tu ta przeźroczystość. Czyli, tak jakby ta substancja przenikała wszystko. Tak jakby widzenie odbywało się przez nią. Dobrze rozumuję?
Porzeczka
Czy Bóg jest człowiekiem? Ja w inicjałach Boga widzę FJ.
Porzeczka
Helen
Ludzie marzą o tym, żeby być szczęśliwymi. A co poniektórzy, żeby wszyscy byli szczęśliwi.
Nie zgadzam się z "i co wokół nas się dzieje". I ta końcówka jak zauważył Pankracy to nie szkopulik. Bo ten stan świadomości (prawdziwy, naturalny) właśnie pojawia się w związku z tym co się dzieje. Bóg stworzył również materię. I człowiek wie w jakiej materii czuje się szczęśliwy. Został przez Boga wyposażony w rozpoznawanie tego. I gdyby takowe życie w niej sobie tworzył, to by była to materia duchowa, czyli Raj. Oczywiście tworzył wg: "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe" lub "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, bo sobie to czynisz". Ja wole tą pierwszą opcję. Jest nieegotyczna.
Skoro mamy na razie taką rzeczywistość jaką mamy, to tego stanu świadomości ludzie szukają w sztuczny sposób (np. używki, techniki duchowe, rozrywka). A nurt duchowy chce ludziom wmówić, że wszystko jest w porządku. Że jak przestaniesz stawiać opór temu co jest staniesz się szczęśliwy. Słyszałam od jednego oświeconego, który robi satsangi: "Tak, to ja jestem tym dzieckiem głodującym w Afryce" - i był podekscytowany gdy to mówił, bo czuł się z tym dzieckiem jednością. W ten sposób odwracają naszą uwagę od niezgadzania się na tą chorą rzeczywistość. Ludzie, którzy przychodzą na satsangi są często nieszczęśliwi w tym świecie. Organizm im dobrze podpowiada, że coś tu jest nie tak. Ciało niemal krzyczy, że nie chce tak dalej żyć. A na satsangu spotykają szczęśliwego oświeconego człowieka, który im mówi, że wszystko jest okay, tylko musisz w sobie odnaleźć ten stan świadomości.
Porzeczka
helen
Cytując słowa Jezusa powinnaś zostawić sobie wentyl bezpieczeństwa i na to, że to mogą nie być jego słowa. Jak chcę raju na ziemi tworzonego przez ludzi. A nie dostąpienia go gdzieś tam za dobre uczynki. Miłość, ani Jezus nie ubijają interesów.

Dlaczego we mnie wierzycie
Przecież jestem

Dlaczego we mnie nie wierzycie
Przecież jestem