Porzeczka
Ja bym chciała, żeby każdy mógł sam zobaczyć prawdę na temat, który go interesuje poprzez zadanie pytania. Żeby w końcu skończył się czas stwarzania własnych pióropuszy prawdy. Piórko z tej książki, piórko z tego YT, piórko z tej TV, piórko z innej TV, piórko z własnych rozważań. Ja już stwarzaniem takiego pióropusza prawdy jestem bardzo zmęczona. Ile jest w nim prawdy? Nie wiem. Więc co to za prawda.
Porzeczka
Bóg i tak zawsze wychodzi na swoje.
https://www.youtube.com/watch?v=1kWmVoR4LwY
Porzeczka
A ja zanim Duhigg swój. Ze wszystkim co napisał się zgadzam.
Porzeczka
Pankracy
W punkcie drugim chodziło mi o mnie. Ty byłeś zapalnikiem procesu, który zadział się we mnie. Wyrzygałam z siebie brudy zalegające we mnie. Teraz jest czas napraw (mówił o tym p. Tadeusz). To te brudy przysłaniały mi punkt 1. To nie są przemyślenia, tylko opis tego co widzę w sobie. Nastąpiło takie jakby poszerzenie przestrzeni w kontaktach z drugim człowiekiem. Miałam/Mam tendencję do zagarniania przestrzeni innych, czyli ich wolności. A teraz do mnie dotarło, że właśnie poprzez indywidualność, każdy jest nierozdzielnie związany z całością. A nie jak do tej pory mi się wydawało poprzez podobieństwo. Więc nie ma już we mnie zakusów do przeciągania kogoś na swoją stronę.
A Ty jak zrozumiałeś podziękowania dla Duhigg? Naprawdę widzisz w nich jakąś szpilę skierowaną w Twoim kierunku? W drugim punkcie też jej nie ma.
Czy ten zwrot "dość inteligentna" był naprawdę konieczny? ech.
Porzeczka
Zyta, chyba to co napisałaś skierowałaś nie do tej osoby co chciałaś.

Co mi dała dyskusja z Pankracym:
1. Nikt nie musi myśleć tak jak ty, nawet jest to niemożliwe.
2. Wyrzygałam wszystko, co tylko tą drogą chciało opuścić moje ciało. Hura! A trzymałam to już od paru wieczorynek i tak czułam, że stanie się to przy udziale Pankracego.
Podziękowania dla Duhhing za stanięcie nam na drodze.
Porzeczka
Pankracy
Powiedziałeś "lac ze mna?" Miałeś na myśli "latać ze mną" czy "lać się ze mną" :)
Zamoczyłam się w Twoich energiach. Ja tak to widzę. Ale może być i tak, że oboje wskoczyliśmy do bagienka bez wyjścia i się w nim lejemy lejąc na siebie błotko.
Powiedziałeś też: "Cały czas daje wam przyklady, pokazuje jak trzeba latac,ale przerywam,bo zbyt niskim lotem mozna zahaczyc np.o brzoze."
Pokazywanie nam jak TRZEBA latać jest właśnie nawracaniem, którego się wypierasz, bądź nie zauważasz, że takie intencje tym właśnie są.
Tak działają religie. Nawracają inaczej, czyli błędnie wg nich myślących, żyjących. Ja Twojej religii nazwy nadawać nie będę. I to Twoje przekonanie, że Ty latasz wysoko, a my nisko. Wysoko-nisko - to pułapka dualizmu, żebyśmy się wzajemnie i wszystko wartościowali. Po prostu w innych rejonach latamy. Najfajniej jest w rejonach przewyższających wysoko-nisko, tylko tam możemy się naprawdę spotkać i zobaczyć.
No, ale nawracanie ma i takie znaczenie, https://pl.wikipedia.org/wiki/Pronacja
więc może oboje nawracamy się na to właśnie nawracanie, czyli na coś co dla drugiego jest nienaturalne i niezborne z jego konstrukcją.
Z mojej strony będzie już chyba pas.
Pozdrawiam Cię Pankracy. A wszystkich innych, których zmęczyłam swoimi wywodami - przepraszam.
Porzeczka
Duhigg masz rację, że poruszamy się w ulubionych energiach Pankracego (wiem, że napisałeś inaczej). Ktoś, kto uważa się za wiedzącego lepiej jest nimi przesiąknięty. Ja się za taką nie uważam. Staram się stać w punkcie zero (Pankracy o nim wspominał notabene), czyli dzielę się swoimi spostrzeżeniami, ale ani nie oceniam, że czyjś punkt widzenia jest błędny, ani nie nawracam. A całą tą dyskusją, którą się zamoczyłam, chciałam zwrócić uwagę Pankracemu, na to co ktoś napisał w poprzedniej wieczorynce: "W życiu trzeba być jak ptak. Srać na wszystko!" Ja to powiedzonko zinterpretuję tak: Czyli dziel się z innymi swoim lotem, ale nie karz im latać jak Ty, mówiąc że to jedyny poprawny lot. Bo my latamy. Daj nam popatrzeć jak latasz, a nie ciągle przerywasz swój lot, mówiąc jak powinien wyglądać prawdziwy lot. Jak komuś coś się spodoba z Twojej techniki, to sobie to weźmie, możesz być tego pewny. Inaczej można nabawić się zatwardzenia (piszę to, żeby nawiązać też i do srania, nie obraź się). Ale Ty Pankracy koniecznie chcesz nawracać. Religia wychodzi Ci z butów, niestety. To nie nawiązanie do słomy, tylko czerwonych szpilek o których mówił p. Tadeusz. Za głupiutkich i zagubionych to Ty nas uważasz (tak napisałam). Piszę za wszystkich, którzy czerpią z wieczorynek pełnymi garściami i mają dość Twojego i Xenny nawracania.
Porzeczka
cytat z indianina8
"Pankracy proponuje różne linki i albo ktoś je ogląda i dyskutuje na ich temat, a jeżeli nie ma ochoty to nie ogląda, proste !"
Tylko, że on je zamieszcza z intencją, żeby nas głupiutkich i zagubionych, jadących wesołym autobusem z zasłoniętymi oknami naprowadzić swoim GPSem na właściwą drogę.
Pankracy, co Ty się tak nami przejmujesz. Przysięgę komuś złożyłeś, że wyrwiesz nas z groźnych szpon p. Tadeusza?
I tak myślę, że już dostałeś nie raz to co chciałeś, i na czym Ci najbardziej zawsze zależy, czyli burzliwą dyskusję. Brzuszek już pełny?
Porzeczka
Pankracy
A wiesz dlaczego nie masz wpływu? Bo idziemy za głosem naszych serc. A serce nie lubi zaborczości.
Porzeczka
Pankracy
Ty właśnie obrażasz. Nie widzisz tego? Epitetów pod adresem innych tu się wypowiadających jest w Twoich wypowiedziach bardzo dużo, wielce oświecony i inteligenty panie Pankracy. A linki wstawiasz po to, żeby nas przywołać do rozsądku, ponieważ jesteś osobą uważającą nas (lubiących wieczorynki) za omamionych przez P. Tadeusza. Dlatego, nie jesteś osobą inaczej myślącą, ale obrażającą innych . To się z Ciebie głównie wylewa.
Twoje słowa: "Zamiast tego lepiej jest skrytykowac i na wstepie zbic z tropu,bo nie do przyjecia jest inny sposob myslenia jak ten systemowy z gory nalozony.Tak ulega sie manipulacji i malo kto zdaje sobie z tego sprawe." Gdzie Ty widzisz w wypowiedziach P. Tadeusza treści systemowe? To Twoje zdanko jest jak te Twoje wstawione linki muzyczno tłusto czwartkowe - płytkie duchowo i nieinteligentne, Pączuciu.