Jahabharata
"Wiedza starożytnych". Dżiiizes...
Link
Jahabharata
Xenna, nie jesteś w stanie zgłębić tych "wiadomości", bo to są bzdury wyssane z palca. Litości... Chyba nie piszesz tego wszystkiego poważnie.
Link
Jahabharata
Xenna, wybacz, ale nie wiem, czy przytakujesz mi czy interpretujesz po swojemu to co napisałem... To co próbuję powiedzieć to, że każdy jest w stanie samemu znaleźć wiedzę o sobie i świecie namacalnie, bezpośrednio, bez substytutów w postaci Tadzia Owsianki i jemu podobnych - mam nadzieję, że Tadziu się nie obrazi - zgredów. To jest na wyciągnięcie ręki; ja tylko podałem parę przykładów, jak można próbować to robić. To nie jest dyskusja o jagodach, ptaszkach i leśnych rusałkach :) (chociaż te ostatnie najchętniej bym spotkał w czasie moich wypadów w dzikie knieje)
Link
Jahabharata
Jadwiga, bez urazy. Nikogo nie chcę przymuszać, żeby się wycofywał i zajmował własnymi sprawami. Przecież to nie jest cel ani mój ani nikogo tutaj. Jeśli już to chodzi o to, żeby inspirować.
Link
Jahabharata
Xenna, natura jako odstresowanie to spłycanie sprawy. Jeśli ktoś idzie do lasu tylko na grzyby albo jagody, to znaczy, że nie wie tak naprawdę do czego las, natura itd. może służyć.
Link
Jahabharata
Pankracy, to co mi podrzucałeś oglądałem. Ale jeśli wymagasz od ludzi, żeby wszystkie te filmiki oglądali i wszystkie te teksty czytali to robisz im niedźwiedzią przysługę. Łeb pęka od tego. Lepiej już to streścić w kilku zdaniach, swoimi słowami. Przynajmniej jakiś Twój wkład własny będzie, jeśli już musisz używać takich protez zamiast szukać prawdy samodzielnie.
Link
Jahabharata
Xenna, jasne, chociaż wydaje mi się, że sam spacer albo prowadzenie samochodu przynosi mi medytację. A szczególnie czarodziejskie są dla mnie wiosenne spacery po okolicach, gdzie się wychowałem. Czuję, że w sposób bardzo bezpośredni sięgam wtedy gdzieś do źródeł. Mam pewnego rodzaju wizje, mój umysł wskakuje w jakieś turbodoładowanie. Totalnym odlotem też jest dla mnie pobyt nad morzem.
Link
Jahabharata
Jadwiga, nie chcę wytykać konkretnych linków. Uważam tylko, że tego wszystkiego jest za dużo i normalny człowiek nigdy się w tym wszystkim nie połapie. Chyba tylko umysł paranoiczny potrafiłby to zrobić. Mnie to generalnie odrzuca z daleka. Rzadko jest coś faktycznie godnego uwagi. Ja już bym wolał, żeby każdy - jeśli faktycznie coś go gdzieś zafascynowało - wytłumaczył to własnymi słowami (streścił główne wątki) i tylko jako przypis dodał do tego link.
Link
Jahabharata
Oprócz tego zachęcam do podróży, choćby samochodem do sąsiedniego miasta od czasu do czasu na parę godzin. Chodzi o to żeby oderwać się od codzienności, nabrać dystansu do wszystkiego, poczuć wolność. Owsianko, spiski, polityka itd. od razu nabierają odpowiedniej perspektywy i proporcji. Mówiąc krótko, stają się śmiesznie małe w zetknięciu z potęgą istnienia. Namacalną, nie wyprodukowaną w kilku zwichniętych umysłach.
Link
Jahabharata
Fascynacja fascynacją ale to nie jest żadna wiedza, tylko teorie kilku dziadków. No to może i jest ciekawe, ale wartości nie ma w tym wiele. Lepiej wyjść na zewnątrz, najlepiej do lasu, i otworzyć się na świat i fascynację istnienia. Chłonąć to wszystko... Przed kompem człowiekowi umysł się kurczy. A, za przeproszeniem, na you tube szajba szajbę szajbą pogania. Niestety. Niezdrowe to jest, mówiąc krótko.
Link