Pankracy, jakbyś trochę ruszył łepetyną to byś nie miał wątpliwości, że nie dowiesz się od Tadzia tego imienia, które Cię tak ciekawi, bo Tadziu zapętlił się w zawiłościach niedorzeczności, które głosi. Trzeba mieć nieźle nierówno pod sufitem, żeby cokolwiek z tego brać za jakąkolwiek wiedzę. Tadziu będzie Cię wodził za nos i śmiał się z Ciebie, bo sam sprowadziłeś się przy nim do roli untermenscha.
Mędrcu, obawiałem się, że to napiszesz. Czyli dla Ciebie to co on gada to jest wiedza. No cóż... jakby to powiedzieć... tego tamtego... Że tak powiem, miłych wrażeń przy dokształcaniu się w tej wiedzy życzę. Tiaa...
Ja rozumiem, że każdy z nas może, i powinien!, dzielić się z innymi swoimi doświadczeniami i wnioskami nt. życia i świata. To jest prawdziwe, szczere i pożyteczne. Ale Tadziu robi z siebie nadczłowieka, ubermenscha, który posiadł wiedzę niedostępną dla szaraczków i naucza ją bez żadnej krępacji i w taki sposób, w jaki - powtórzę się - ja mądrzyłbym się przed laikami nt. ostatniego sezonu Ekstraklasy piłkarskiej. Więc ja się tylko mogę zastanowić, jaka jest tego motywacja. Jeśli Mędrzec i inni chcą widzieć Tadzia w charakterze ubermenscha i dobrze im z tym, no to coż... no co tu można dodać :-) Tia...
Mędrzec, taki jest po prostu mój komentarz do pogadanki Tadzia. Dodanie do tego cokolwiek więcej byłoby zamazywaniem obrazu i rozmywaniem tego co pierwszoplanowe.
Słuchać tego to bardzo ciężkie zajęcie. Od razu się zastanawiam, jak to jest że Tadziu może normalnie iść spać po nagadaniu takich rzeczy. Albo życie go już tak zniszczyło, że już nic go nie obchodzi i może robić i gadać co tylko mu się spodoba bez jakiejkolwiek żenady. Albo stając przed kamerą zostaje zahipnotyzowany i nie zdaje sobie sprawy co się z nim dzieje. Albo robi sobie totalne jaja ze słuchaczy-frajerów i ma z tego frajdę. And last but not least, wydaje mu się, że posiadł wiedzę i teraz z ambony tę wiedzę wykłada. Wiem trochę na temat piłki nożnej, mógłbym się trochę pomądrzyć na ten temat. Tadziu mówi o życiu, śmierci i wszechświecie tak jakbym ja opowiadał o ostatnim sezonie Ekstraklasy... Z góry przepraszam za szczerość.
Helen, gdybyś zamiast kopiować czyjeś teksty napisała coś z głowy, byłoby to bardziej wiarygodne. Tym bardziej potem nie potrafiłaś odpowiedzieć na uwagę Pankracego. Tak jakbyś nie potrafiła znaleźć odpowiedniego cytatu, żeby mu odpowiedzieć. Dlatego wypada mi się zgodzić w tym przypadku z Pankracym, mimo że dość mocno i nerwowo na to zareagował.
Dobrze że mi powiedziałeś, że można o nim poczytać w Wikipedii. No ciekawych rzeczy można się dowiedzieć faktycznie. Pankracy trzymaj się z daleka od takich nawiedzonych i nie polecaj ich innym, chyba że ku przestrodze. Wtedy będziesz dobrą robotę robił.
Xenna, a ja w medycynę niekonwencjonalną też nie wierzę, niestety. Na dłuższą metę prowadzi do tego samego co konwencjonalna - do uzależnienia od innych. Wierzę tylko w samowyzdrowienie i samoleczenie. W tych kwestiach jestem ekstremistą :-)
Dobrze że mi powiedziałeś, że można o nim poczytać w Wikipedii. No ciekawych rzeczy można się dowiedzieć faktycznie. Pankracy trzymaj się z daleka od takich nawiedzonych i nie polecaj ich innym, chyba że ku przestrodze. Wtedy będziesz dobrą robotę robił.