Piszesz,ze mam duzo racji,wiec wynika z tego,ze Ty tez duzo juz wiesz. Obralas swoja wlasna sciezke rozwoju i pewnie jestes do niej przekonana w jakims stopniu i nie tracisz czasu jak inni na trywialne zajecia i oczekiwania.
Karen i Xenna Wiele jest metod rozwoju w tym duchowego.Jeden potrzebuje fizycznych bodzcow jak te przesl. baty,a drugi czasu na zrozumienie istoty rzeczy. Wazne jest,aby wlasnie chciec sie rozwijac,czyli miec silna wole.Samo nic nie przychodzi z reguly poza wyjatkami.ktore maja wplyw na dalsze zycie.Jesli ktos mowi,ze nic na sile,to wlasnie liczy na jakis cud w jego zyciu i czeka i czeka.
Trafna uwaga i w sumie tez na tym polega rozwoj duchowy,bo jest wiele drog jego rozwoju. Ludziom tradycyjnie w religiach wpojono,ze trzeba sie modlic do Boga,jemu sluzyc,czcic i wychwalac jego jakies tam imie. Wszystko po to tylko,zeby odciagnac czlowieka od wlasnego poznawania tego Boga w sobie i na uzytek np. kosciola itp. W ten sposob zniewolono masy tzw. wiernych glownie pod wzgledem materialnym, czyli zrobiono z nich niewolnikow po dzien dzisiejszy.
Karen Nie chce byc wscibski,ale to co napisalas nie ma duzo lub nic wspolnego z rozwojem duchowym. Jest to przyklad gdzie tonacy chwyta sie brzytwy,zeby sie uratowac. Piszesz,ze zycie wlasciwie sie nie zmienilo,ale wrocil spokoj i zaufanie i to wlasnie Bog sprawil i zaingerowal w Twoim zyciu? O jakim rozwoju tu mowa,skoro zycie sie nie zmienilo? Spokoj i zaufanie to rzecz wzgledna i czasowa. Zastanow sie nad tym...
Jahabharata,wlasnie ta prowokacja p. Owsianki jest oczywista i dobrze wyczuwalna. Zastanowcie sie wszyscy jakie ma ona odbicie w najliczniejszych komentarzach na Tagen. To swiadczy o emanacji konkretnych wibracji tu na antenie pochodzacych ze specyficznego sposobu myslenia,ktore wystepuje u pewnej grupy ludzi,co zostawiam sferze domyslu. Ponadto smiem podejrzewac,ze ...
ShakinStivens, to nie dziala w ten sposob jak w tym zakleciu: 3x stoliczku nakryj sie i juz mamy to o co prosilismy wlasna podswiadomosc,albo nadswiadomosc. Tu p. Owsianko ma racje,ze tylko ten kto zasluguje na jakas wizje/przekaz dostaje ja w odpowiednim czasie. Dlatego tez proces doskonalenia i przejscie na wyzsze wibracje jest powolny,dlugi i czesto mozolny.
Tak sobie mysle,ze p.Owsianko rozmawia poprostu ze soba i uwaza sie za boga,skoro czesto mowi o tym,ze jestesmy 100 %-owa wersja Ojca. Jakie to proste do zrozumienia,ze caly czas uzywa slowa ojciec,a wiec swoje wyzsze ja. I to jest klucz do tej calej zagadki o imie Ojca. Ciekawe tez jest dlaczego nigdy sam nie odpisuje na komentarze,tylko jesli dyskusja na czacie jest "podbramkowa",to p. Stefanska wkracza na boisko i "odbiera pilke". To takie moje wlasne spostrzezenia w tym temacie. Jesli sa one trafne i mysle,ze sa,to mozna sobie wyobrazic jak smial sie on w duchu z braku naszego logicznego myslenia.
Obralas swoja wlasna sciezke rozwoju i pewnie jestes do niej przekonana w jakims stopniu i nie tracisz czasu jak inni na trywialne zajecia i oczekiwania.
Byc moze wiesz i rozumiesz juz duzo,skoro mam racje.
Wiele jest metod rozwoju w tym duchowego.Jeden potrzebuje fizycznych bodzcow jak te przesl. baty,a drugi czasu na zrozumienie istoty rzeczy.
Wazne jest,aby wlasnie chciec sie rozwijac,czyli miec silna wole.Samo nic nie przychodzi z reguly poza wyjatkami.ktore maja wplyw na dalsze zycie.Jesli ktos mowi,ze nic na sile,to wlasnie liczy na jakis cud w jego zyciu i czeka i czeka.
Wszystko po to tylko,zeby odciagnac czlowieka od wlasnego poznawania tego Boga w sobie i na uzytek np. kosciola itp.
W ten sposob zniewolono masy tzw. wiernych glownie pod wzgledem materialnym,
czyli zrobiono z nich niewolnikow po dzien dzisiejszy.
Nie chce byc wscibski,ale to co napisalas nie ma duzo lub nic wspolnego z rozwojem duchowym. Jest to przyklad gdzie tonacy chwyta sie brzytwy,zeby sie uratowac.
Piszesz,ze zycie wlasciwie sie nie zmienilo,ale wrocil spokoj i zaufanie i to wlasnie
Bog sprawil i zaingerowal w Twoim zyciu?
O jakim rozwoju tu mowa,skoro zycie sie nie zmienilo?
Spokoj i zaufanie to rzecz wzgledna i czasowa.
Zastanow sie nad tym...
Zastanowcie sie wszyscy jakie ma ona odbicie w najliczniejszych komentarzach na
Tagen. To swiadczy o emanacji konkretnych wibracji tu na antenie pochodzacych
ze specyficznego sposobu myslenia,ktore wystepuje u pewnej grupy ludzi,co
zostawiam sferze domyslu.
Ponadto smiem podejrzewac,ze ...
i juz mamy to o co prosilismy wlasna podswiadomosc,albo nadswiadomosc.
Tu p. Owsianko ma racje,ze tylko ten kto zasluguje na jakas wizje/przekaz dostaje ja w odpowiednim czasie.
Dlatego tez proces doskonalenia i przejscie na wyzsze wibracje jest powolny,dlugi i czesto mozolny.
To tez dobry wybor i troche rozjasni jak sugerujesz.
Jakie to proste do zrozumienia,ze caly czas uzywa slowa ojciec,a wiec swoje wyzsze ja.
I to jest klucz do tej calej zagadki o imie Ojca.
Ciekawe tez jest dlaczego nigdy sam nie odpisuje na komentarze,tylko jesli dyskusja na czacie jest "podbramkowa",to p. Stefanska wkracza na boisko i "odbiera pilke".
To takie moje wlasne spostrzezenia w tym temacie.
Jesli sa one trafne i mysle,ze sa,to mozna sobie wyobrazic jak smial sie on w duchu
z braku naszego logicznego myslenia.