Krzysztof-S Cudny wiersz i widac to i czuc, ze poplynal prosto z boskiego natchnienia. Prosze o wiecej. ( Wiersze Krzysztofa Pieczynskiego tak samo odbieram i czuje gleboko w duszy). Krzysztofie, piszesz bardzo pieknie o stanie bezwarunkowej milosci, ktora dane Ci byla przezyc. To musi byc niesamowiete uczucie. Mnie sie wydaje, ze ja tez cos takiego podobnego doswiadczylam cztery lata temu, tylko ja to uczucie niesamowitej blogosci poczulam tylko przez ulamek sekundy. To bylo jak porazenie pradem. Przeszylo mnie do glebi uczucie blogosci , ciepla, milosci...ja wlasciwie nie potrafie tego opisac. Do dzisiaj to sobie przypominam, bo to mile. Nigdy z nikim o tym nie mowilam, bo to dziwny temat do rozmow, ale w tym gronie, mysle, ze moge sie tym podzilic. Jeszcze raz pozdrawiam, Ewa
Krzysztofie-S To wspaniale, ze dolaczyles do nas i podzieliles sie z nami swoimi wizajami. Dobrze jest poznac wersje innych jeszcze osob potwierdzajacych waznosc zagadnien, o ktorych mowi pan Tadeusz. Ja juz kilka lat temu trafilam na pana Tadeusza i slucham Jego wykladow i tutaj na Tagenie i na NTV u Janusza Zagorskiego. Wiem. ze nie przez przypadek Go znalazlam a z uplywem czasu cenie Go coraz bardziej. Pozdrawiam
Witajcie kochani. Dziekuje za odpowiedzi na moje pytania. Panie Tadeuszu, czy z powodu zyciowych , rodzinnych problemow mozna cofnac sie w rozwoju duchowym? W moim przypadku mam wrazenie, ze w obecnym dosc trudnym okresie mojego zycia spadlam z wielkim hukiem z oblokow na ziemie. Widze to bardzo wyraznie w moich snach i tak czuje. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, Ewa
Porzeczka, na to wyglada, ze z tym materializmem to jest tak, ze jak czlowiek patrzy na swiat tylko przez pryzmat materializmu to sam staje sie rzecza materialna, ktora mozna zepsuc lub zgubic. Taki materialista sam siebie samego zjada.
I ja tez tego nie rozumiem. Skoro Bog Stworca jest absolutnie wszystkim to po przydzielac Mu plec lub nadawac imie? Zaglebiajac sie w ta wiedze duchowa glebiej to dla mnie staje sie ona coraz bardziej skomplikowana i niepotrzebnie. Mysle, ze zrozumienie Boga musi byc bardzo poroste i mamy to w sobie i w calej otaczajacej nas naturze, ktora jest tak cudowna, ze tylko Bog mogl to wszystko stworzyc. A my zamiast cieszyc sie z tego co mamy szukamy tej prawdy w prawdzie . Moim zdanie problem jest w tym zeby wyjsc z programu materializmu i wtedy oczy i uszy i serca nasze szeroko sie otworza. ( Czego sobie i wszystkim zycze, pomidor).
Porzeczka Ja nie napisalam, ze wierze w to, ze wszystko jest Nim. Ja to wiem czuje to od dziecka tylko do tej pory nie rozumialam tego. Zawsze mialam przeswiadczenie o sobie, ze jestem kims gorszym, biedniejszym... od tych wierzacych ludzi "sukcecu". Ciesze sie, ze zrozumialam, ze jest zupelnie odwrotnie. Pozdrawiam
Nigdy nie szukalam Boga a tymbardziej w kosciele. Nie potrafie sie modlic i o co kolwiek Go prosic dla mnie samej lub moich bliskich. Ja tego nie rozumiem. Prawie wszyscy ludzie na swiecie modla sie w jakiejs intencji, kazdy do swojego Boga nie majac czystych intencji, bo za ich modlitwa kryje sie korzysc wlasna. I skutkiem tego dzieje sie tyle zla. Dla mnie ten prawdziwy Bog Stworca jest wszystkim co mnie otacza, my, cala przyroda , zwierzeta, caly kosmos itd. Darze to wszysto szacunkiem i wielkim uczuciem i wcale sie do tego nie potrzeba modlic. Po co sie modlic o Boga do Boga wystarczy tylko darzyc wszystko szczerym uczuciem, wystarczy byc Nim. Jeszcze raz pozdrawiam,Ewa
Witajcie kochani. Panie Tadeusz, wczesniej powiedzial pan, ze na samym poczatku czlowiek mial zlaczana dusze i ciala. Nastepnie cywilizacja gadow rozdzielila ciala od duszy po to, aby moc z latwoscia manipulowac ludzmi i Matka- Ojciec to rozlaczenie pozostawil. Wiec ponownie chce sie zapytac ,co zostalo rozlaczone skoro juz bylo rozlaczone? O to chodzilo mi w poprzednim pytaniu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Karen, zgadzam sie calkowicie z tym co napisalas . Nawet w mediach alternatywnych dzieje sie cos niedobrego pod plaszczekiem duchowosci, bo rzeczywiscie ciagle nas czyms strasza, niepokoja. A najbardziej nie moge zrozumiec czemu wszyscy rozprawiaja o zdrowiu. Przeciez to od samego sluchania mozna sie powaznie rozchorowac. Nie wiem jak inni, ale ja mam tej pseudo duchowosci po dziurki w nosie ( wlacznie z tymi wszystkimi uzdrowicielami duchowymi). Karen, pan Tadeusz mowiac, ze tylko jeden czlowiek jest przebudzony to mial na mysli niewielki procent calej ludzkosci. Pozdrawiam
Cudny wiersz i widac to i czuc, ze poplynal prosto z boskiego natchnienia. Prosze o wiecej. ( Wiersze Krzysztofa Pieczynskiego tak samo odbieram i czuje gleboko w duszy). Krzysztofie, piszesz bardzo pieknie o stanie bezwarunkowej milosci, ktora dane Ci byla przezyc. To musi byc niesamowiete uczucie. Mnie sie wydaje, ze ja tez cos takiego podobnego doswiadczylam cztery lata temu, tylko ja to uczucie niesamowitej blogosci poczulam tylko przez ulamek sekundy. To bylo jak porazenie pradem. Przeszylo mnie do glebi uczucie blogosci , ciepla, milosci...ja wlasciwie nie potrafie tego opisac. Do dzisiaj to sobie przypominam, bo to mile. Nigdy z nikim o tym nie mowilam, bo to dziwny temat do rozmow, ale w tym gronie, mysle, ze moge sie tym podzilic. Jeszcze raz pozdrawiam, Ewa
To wspaniale, ze dolaczyles do nas i podzieliles sie z nami swoimi wizajami. Dobrze jest poznac wersje innych jeszcze osob potwierdzajacych waznosc zagadnien, o ktorych mowi pan Tadeusz. Ja juz kilka lat temu trafilam na pana Tadeusza i slucham Jego wykladow i tutaj na Tagenie i na NTV u Janusza Zagorskiego. Wiem. ze nie przez przypadek Go znalazlam a z uplywem czasu cenie Go coraz bardziej. Pozdrawiam
W moim przypadku mam wrazenie, ze w obecnym dosc trudnym okresie mojego zycia spadlam z wielkim hukiem z oblokow na ziemie. Widze to bardzo wyraznie w moich snach i tak czuje.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, Ewa
Moim zdanie problem jest w tym zeby wyjsc z programu materializmu i wtedy oczy i uszy i serca nasze szeroko sie otworza. ( Czego sobie i wszystkim zycze, pomidor).
Ja nie napisalam, ze wierze w to, ze wszystko jest Nim. Ja to wiem czuje to od dziecka tylko do tej pory nie rozumialam tego. Zawsze mialam przeswiadczenie o sobie, ze jestem kims gorszym, biedniejszym... od tych wierzacych ludzi "sukcecu". Ciesze sie, ze zrozumialam, ze jest zupelnie odwrotnie. Pozdrawiam
Prawie wszyscy ludzie na swiecie modla sie w jakiejs intencji, kazdy do swojego Boga nie majac czystych intencji, bo za ich modlitwa kryje sie korzysc wlasna. I skutkiem tego dzieje sie tyle zla.
Dla mnie ten prawdziwy Bog Stworca jest wszystkim co mnie otacza, my, cala przyroda , zwierzeta, caly kosmos itd. Darze to wszysto szacunkiem i wielkim uczuciem i wcale sie do tego nie potrzeba modlic. Po co sie modlic o Boga do Boga wystarczy tylko darzyc wszystko szczerym uczuciem, wystarczy byc Nim.
Jeszcze raz pozdrawiam,Ewa
Panie Tadeusz, wczesniej powiedzial pan, ze na samym poczatku czlowiek mial zlaczana dusze i ciala. Nastepnie cywilizacja gadow rozdzielila ciala od duszy po to, aby moc z latwoscia manipulowac ludzmi i Matka- Ojciec to rozlaczenie pozostawil. Wiec ponownie chce sie zapytac ,co zostalo rozlaczone skoro juz bylo rozlaczone?
O to chodzilo mi w poprzednim pytaniu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Karen, pan Tadeusz mowiac, ze tylko jeden czlowiek jest przebudzony to mial na mysli niewielki procent calej ludzkosci.
Pozdrawiam