luizakattia
Uwielbiam Was! Zaadoptujcie mnie, proszę! ;-)
Chcę przenieść się na wieś, zbierać i suszyć zioła i żyć wśród ludzi takich jak WY! :-)

Dziękuję za kolejną dawkę ciekawych informacji.
Pokrzywę i skrzyp stosuję - świeża pokrzywa jest pyszna jako napar lub potrawka a'la szpinak. Jednak świeżego mniszka jeszcze nie używałam. Czas spróbować. Pozdrawiam serdecznie!
luizakattia
Słucham tego, co mówi Pani Teresa i odnoszę wrażenie, jakby mówiła do mnie... ciekawe...

Jeśli chodzi o zmianę linii - kiedy przed kilku laty w ramach pracy nad sobą stosowałam narzędzia Radykalnego Wybaczania, wypisywałam arkusze RW. Robiłam to z dużym zaangażowaniem i wyraźnie CZUŁAM, jak zmieniają się moje linie na dłoni. To było niesamowite.

Pozdrawiam!
luizakattia
Lucy, odnoszę wrażenie że błędnie odczytałaś moje wypowiedzi...
Co do miodu - gwoli ścisłości - to jak najbardziej produkt odzwierzęcy, wytwarzany przez pszczoły. Miód nie rośnie w ogródku, tylko wybiera się go z ula, który jest domem dla pszczół. Proszę, bądźmy precyzyjni.

Program bardzo się podoba i jestem już fanką szefa Irka :-)
Pozdrawiam serdecznie,
L.K.
luizakattia
Namaste!
dziękuję za Wasz program.

Nie wiem czy przyczepianie dzieciom etykietek typu "tęczowe" bądź "indygo" jest słuszne, natomiast mam ciekawe zdarzenie z życia wzięte, którym się tutaj podzielę...
Otóż kilka lat wstecz, kiedy synek mojej bliskiej koleżanki miał mniej więcej trzy latka, dyskutowałyśmy o dzieciach indygo dopatrując się u małego takich cech.
Którejś nocy kiedy chłopczyk przebudził się na siusianie i przebywał w stanie pół-snu, jego mama całkiem spontanicznie zapytała go:
- Mati, a Ty jesteś indygo?
- Niee, krystałowy... odparł zaspany synek.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
luizakattia
Gama - dziękuję za podzielenie się :-)
Ja także tak właśnie robię :-) i dzielę się swoimi kuchennymi rewolucjami .
Nie chodziło mi o wiedzę dla mnie samej, ale o szerzenie jej wśród wszystkich oglądających i słuchających.
Dużo radości i smakowitości!
luizakattia
Wracam i poprawiam samą siebie... jednak jest mowa o roślinnych "słodzikach" - o brzozowym cukrze i stewii :-). Tyle że w tych przepisach nie bardzo mi pasują i zamiast miodu wolałabym może jakiś syrop, np. z agawy?

Pozdrawiam wszystkich smakoszy :-)
luizakattia
Uzależniam się od Was!
Tak się cieszę, że właśnie terapeutyczna, surowa, w większości wegańska kuchnia tutaj zagościła. I bezglutenowa! Tego mi było trzeba! Swego czasu fascynowała mnie Tradycyjna Medycyna Chińska i kuchnia 5 Przemian, a tutaj jest jeszcze więcej.

Cudownie, że Irek tak opowiada. Proszę, niech nadal mówi, tłumaczy, wyjaśnia. Ma bardzo obszerną wiedzę i chwała mu za to, że się nią dzieli.
Cieszy zwracanie uwagi na produkty eko, na czytanie etykiet i omijanie GMO szerokim łukiem :-)

Jeśli to możliwe, to przydałyby się wskazówki dla wegan, co polecałby Szef w miejsce np. miodu.

No i właśnie - "drobny" szczegół - Irek mówi "my nie używamy składników pochodzenia zwierzęcego", a to nie jest prawda, bo czasem stosujecie mleko i dość często miód. Nie czepiam się, tylko precyzuję :-)

Dziękuję i czekam na więcej!
luizakattia
Lubię was coraz bardziej!
Jestem szczęśliwa, że Irek mówi o tłuszczu kokosowym jako o substancji terapeutycznej - uwielbiam kokos i obawiałam się, że za dużo go wchłaniam ;-), chociaż dotyczy to głównie wiórków kokosowych. Ciekawe co Irek powie o wiórkach...?
luizakattia
Super program! Irek i Davina są fantastyczni! Dziękuję Wam, że jesteście i dzielicie się swoją wiedzą, energią, radością.
Pytanie do Irka odnośnie sezamu - czy celowo stosuje biały, oczyszczony? Z tego co mi wiadomo, tylko brązowy, nieoczyszczony sezam zachowuje cenne dla ludzkiego organizmu składniki, zwłaszcza wapń.
Pozdrawiam serdecznie!