dryf
Witam
Pani Justyno. Każdy swój post podpisuję imieniem. Na imię mam Andrzej. Nie ukrywam się pod nickiem „dryf”. Jak trzeba mogę podać wszystkie dane, łącznie z grupą krwi i co dziadek robił podczas wojny.

Swój post napisałem po wieczorynce nr 49 a wyjaśnienie dotyczące komu wgrywane są podprogramy było w wieczorynce nr 51. Natomiast odpowiedzią zajęliście się Państwo w wieczorynce nr 52.
Teraz oczekuję odpowiedzi na pytanie które zadałem Panu Tadeuszowi w wieczorynce nr 51

Na dzisiaj mam takie pytanie:
Która z trzech świadomości obciążana jest uwarunkowaniami karmicznymi?

Andrzej

.

dryf

Panie Tadeuszu.
Czy Świadomości, jako cząstki Boga Ojca/Matki, wprowadzone zostały do bryły Wszechświata w ilości niezmiennej od zarania dziejów, czy też ten proces odbywa się nieustannie?
Z Pana różnych wypowiedzi wynika, że proces wprowadzania świadomości do bryły Wszechświata odbywa się nieustannie. Przynajmniej ja tak to odbieram.

A skoro tak jest i „nowe” świadomości cały czas wprowadzane są do wnętrza Wszechświata, to by znaczyło że, one nie brały udziału we wprowadzaniu matrixu. I mówienie, że to my sami narobiliśmy sobie szkody traci sens. Bo przecież nie wiadomo które z nas jest akurat tą nową, a które starą Świadomością.

Andrzej

.
dryf
Porzeczka
Prawo karmy, to prawo karmy!
Co tu ma do rzeczy chęć zemsty, lub wybaczania?

Jeśli chcesz wybaczać, to wybaczaj. Wybacz jednemu – przyjdzie drugi. Wybaczysz drugiemu – przyjdzie trzeci itd.
Ja, nie mam zamiaru nikomu wybaczać. Każdy kto przyjdzie mnie krzywdzić, powinien wiedzieć, że mu odpłacę. Ja nie Chrystus!
Ktoś mnie gnębi i doi przez wiele lat, a ja mu wszystko wybaczę bo tak się rozwinąłem duchowo? Owszem, wybaczę mu, ale najpierw ja go pognębię przez tyle samo lat. I zrobię to bez emocji! Później się spotkamy, wybaczymy sobie. Taaaaakie kumple będziemy!

Zupełnie mnie nie przekonuje koncepcja, że my przychodzimy tu zdobywać doświadczenia lub uczyć się czegokolwiek.
Ja rozumiem to, że Świadomości się wcielają, bo co tam jest do roboty w tych zaświatach?
Ale niech najpierw uporządkują to bagno, które zresztą same zrobiły. Kto ma wymienić wodę w akwarium? Ja?
Ja tu się nie pchałem. Mnie wzięto i włożono do wnętrza Wszechświata z odpowiednimi programami.
Wiesz. Jak ja wysyłam gdzieś swoje dziecko, to najpierw sprawdzam czy tam nie ma bandziorów i sukinsynów. Czy wszystko jest w porządku. Czy nic mu nie zagraża itd. Doglądam, dbam i się troszczę. Nie uczę dziecka pływania wrzucając je na głęboką wodę.
A już zupełnie nie rozumiem postępowania Pań przedszkolanek, które prowadzą maluchy pod opieką przez miasto i wystają na przejściach dla pieszych. Po co? Puścić te maluchy samopas – niech doświadczają! Które przeżyje, to przeżyje. A które nie, to doświadczy. Oczywiście w kolejnym życiu będzie to doświadczenie pamiętało! A jakże.

Andrzej
.
dryf
Panie Tadeuszu.
Żeby zrozumieć dlaczego na Ziemi spotyka nas to co nas spotyka, należałoby dokładnie zrozumieć mechanizmy to powodujące.
Pana tłumaczenie pozornie jest proste. Ale tylko pozornie.
Z Pana tłumaczenia wynika, że Świadomości schodzące do wnętrza Wszechświata, mają wgrane dwa podstawowe programy. Potrzeba i chęć istnienia. I w te programy następuje ingerencja strachem na przykład przed śmiercią, kalectwem czy biedą?
Rozumiem że, owa ingerencja następuje jeszcze przed tym, zanim owe Świadomości wybiorą, lub zbudują sobie narzędzia w postaci ciała i duszy.
Przecież te Istności jeszcze się nie wcieliły. Jeszcze nie wybrały sobie narzędzi. Więc jak można Je czymkolwiek straszyć? Po prostu nie muszą się wcielać i co im kto zrobi?
Ale się mimo to wcielają? Wobec tego, albo nie mają pojęcia o tym, że ktoś im wgrał dodatkowe programy i bezwiednie zarażają nimi swoje narzędzia, czyli świadomości ciała i duszy. Albo istnieje jeszcze jeden program, pozbawiający Je pamięci skąd przyszły i po co.
Przecież nawet wtedy kiedy umierają ich narzędzia, to „widzą”, że nic się nie zmienia. Dalej istnieją i dalej się wcielają?
Nie śmiem myśleć, że celowo pozwalają sobie wgrać owe podprogramy strachu, aby się lepiej bawić.
Całe konsekwencje ponoszą narzędzia

Andrzej

.
dryf
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania.

Natomiast pytanie:
„czy ingerencja gadów następuje jeszcze przed wcieleniem się świadomości w ciało ludzkie, czy też już po?” Faktycznie może być mało zrozumiałe.
Chodzi o to czy:
- Gady manipulują świadomościami (jako cząstkami Boga) zanim te przejmą narzędzia w postaci ciała i duszy?
- Czy też manipulowane są świadomości ciała i duszy?

Bo skoro Istności, czyli Świadomości Ojca, zdecydowały się przyjąć takie narzędzia, to mamy to co mamy i nie widać aby coś miało się pozmieniać. A przecież wystarczyło nie wcielać się i co by wtedy gady zrobiły?

Natomiast myślę że, „Prawo Karmy” i „Prawo Przyczyny i Skutku”, nie jest jednoznaczne!
Przekornie napiszę tak:
Wczoraj pobiłem sąsiada (skutek), bo mi się nie podobał (przyczyna)
Przed wczoraj okradłem sklep (skutek), bo potrzebowałem pieniędzy (przyczyna) itd.

Andrzej

.
dryf
Witam
Pani Justyno! Życzę zdrowia Pani myślom. ( z okazji imienin)

Panie Tadeuszu.
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania. Chociaż, tak naprawdę, to po prostu rozwinął Pan temat karmy. To, że nasze życie uwarunkowane jest karmicznymi długami, jest raczej oczywiste i wygląda na to, że niema od tego ucieczki? To działa jak automat.
Skoro jest to „automat”, to czy obowiązuje tylko nas ludzi i działa lokalnie, czy też jest to powszechne prawo obowiązujące w całym Wszechświecie?
Bo skoro obowiązuje w całym Wszechświecie, to dopadnie również Gady, niezależnie od tego jak są wysoko rozwinięci. Moja chęć skopania im tyłów, lub wybaczania, nie ma tu nic do rzeczy. Ponieważ karmę spłacamy konkretnym osobowością (tak to Pan przedstawił), to konkretni ludzie, zapłacą konkretnym gadom, konkretną karmę.

No, chyba że, twórcami karmy są same gady? Co nie jest wykluczone.

W pytaniu o umawianie się na przeżycie konkretnych zdarzeń, ( czyli zapoczątkowanie uwarunkowań karmicznych) chodziło raczej o to, czy ingerencja gadów następuje jeszcze przed wcieleniem się świadomości w ciało ludzkie, czy też już po?

Andrzej

.
dryf
Witam
Czy Istności (Świadomości) umawiają się grupowo na doświadczanie konkretnych przeżyć? A jeśli tak, to jaki w tym udział mają, lub miały „Gady”?

Jeśli wybaczanie niema sensu, to rozumiem że przyjdzie taki czas w którym dobierzemy się Gadom do tyłków i to na kilka ładnych lat?

Andrzej

.
dryf
Wielkie dzięki. Już myślałam, że to może jaka tajemnica.

Andrzej

.
dryf
No i tej ceny się nie dowiedzieliśmy!?
Chociażby przybliżonej.
Musi dużo kosztować?
Zależy dla kogo, znaczy dużo?

Teraz będę dzwonił. Udawał, że jestem zainteresowany (chociaż faktycznie jestem)kupnem, żeby wyrwać cenę!
Bo jeśli jest to rząd wielkości dziesięciu milionów złotych, to moje zainteresowanie spada do zera. A jeśli sto złotych, to mogę się zastanowić.

Andrzej

.
dryf
Panie Tadeuszu. Zadał Pan pytanie widzom ( bardzo interesujące zresztą), pochodzące z czyjejś korespondencji. Apelował Pan o podjęcie dyskusji w tym temacie, a następnie, w dalszej części wieczorynki, sam na nie odpowiedział.

Natomiast jeśli chodzi o moje przemyślenie dotyczące spłaty karmicznej, napisałem to co napisałem. Natomiast Pański wywód na ten temat, to już jest nadinterpretacja w rodzaju – co autor miał na myśli.
Tysiące ludzi, o ile nie miliony, staje wobec spotykających ich nieszczęść bezradnie. Winiąc za to Boga.
Nie każdy jest istnością tak wysoko rozwiniętą, żeby mieć kontakt z Ojcem i uzyskiwać od Niego stosowne wyjaśnienia. Blokada pamięci o poprzednich inkarnacjach, również temu nie sprzyja. Czy usunięcie tych blokad stanowi dla Ojca jakiś problem?

Kolejną sprawą jaką chciałem poruszyć, jest temat wzięcia na siebie, przez wysoko rozwinięte istności, całego bagna Świata. Czyli wcielania się z najgorszymi duszami.
O ile jest to zrozumiałe z punktu widzenia Ojca i tych wcielających się istności, o tyle pojawia się problem z ziemskim (człowieczym) podejściem do tego zagadnienia. Bo już sam teraz nie wiem, jak mam traktować wszelkiego rodzaju dewiacje, chuligaństwo, zbrodnie, przestępstwa, przemoc, akty terroryzmu, itp? Mam być wdzięczny ludziom je popełniającym? Bo przecież w sumie robią dobrą robotę przepuszczając przez siebie to całe bagno. Mam złorzeczyć i domagać się kary? Przymykać oko i udawać, że nic złego się nie dzieje?

Andrzej

.