Wieczorynki u Tadzia i Justynki - odc. 32
Pierwszy w nowym roku odcinek Wieczorynek – Tadeusz rzuca widzów na głęboką wodę i opowiada o własnych doświadczeniach.
Czas stanąć przed lustrem i spojrzeć kto w nim jest.
Komentarze: 29
Twój obecny typ konta
TAGEN
Tagen - telewizja tworzona przez ludzi i dla ludzi.
Mówi się, że media to czwarta, a nawet pierwsza władza. To media pokazują nam świat z takiej a nie innej perspektywy tym samym mówiąc nam na co zwracać uwagę oraz co o danym wydarzeniu myśleć. Nie chodzi jednak o to co mówią i pokazują media, o wiele ciekawsze jest to czego nie mówią ani nie pokazują. Tagen.tv to telewizja internetowa współtworzona przez internautów. Nie boimy się żadnych tematów i chętnie pokazujemy wydarzenia, zjawiska czy ludzi z zupełnie innej perspektywy.
Panie owsianko
Rybak zarzuca sieci, a wędkarz łowi na haczyk.
Mi się przynajmniej wydaje, że chodzi o to że wschodnie religie wydają nam się bardziej duchowe, atrakcyjne włącznie z ich mistrzami i naukami, a tu wiedzę należy szukać w sobie. Haczyk w religiach jest taki jak w przysłowiu zamienił stryjek siekierkę na kijek. Zmieniamy tylko poglądy które nam się wydają jako bardziej duchowe.
Pisze komentarz po raz pierwszy w tym roku, to przed wszystkim chce bardzo podziekowac za zyczenia noworoczne i rowniez zyczyc Wam wszystkim wszystkiego tego nowego i najwspanialszego.
Justyno, moim zdaniem poruszylas bardzo wazny temat i z tym co powiedzialas zgadzam sie calkowicie. I tylko chcialabym dodac do Twoich rozmyslan taka moja mysl.
Mysle, ze w obecnych czasach, gdzie sporo ludzi otwiera oczy istnieje obawa, ze powstanie nowy rodzaj mody na religie wschodu, czyli wszelkiego rodzaju uzdrowicieli i przewodnikow duchowych opierajacych sie na metodach kultury wschodu.
Za jakis czas okaze sie, ze powstanie nowy rodzaj hierarchii w spoleczenstwie.
Jedni, ci bardziej zamozniejsi, beda bardzo uduchowieni, bo ich stac na rozne kursy podnosznia poziomu swiadomosci, mozliwosc nauki lewitowania czy medytacji.I to bedzie taka duchowosc elitarna trzymajaca sie razem, tak sobie to wyobrazam.
I drudzy, ktorych nie bedzie stac na taki kosztowny rozwoj duchowy i rozwijajacych sie we wlasnym zakresie, oni beda tworzyc ta nizsza kaste w spoleczenstwie. A na koncu beda ci, ktorzy jeszcze wcale sie nie obudzili.
Nie mowie, ze to jest zle, tylko boje sie, zeby nie poszlo to w druga skrajnosc. To wszystko trzeba sobie wyposrodkowac i sluchac wlasnej intuicji.
W dzisiejszej wieczorynce poruszyliscie bardzo wartosciowe tematy, dziekuje.
Nie zadaje nowych pytan, bo jeszcze czekam na odpowiedz na poprzednie moje pytania. Rowniez chcialabym prosic pana Tadeusza o odpowiedz na moja wizje,w tej prywatnej korespondencji.
Pozdrawiam, Ewa
Pozdrawiam i dziękuje.
Za duzo zadalem wczesniej pytan,zeby dalej sluchac w mysl powiedzenia:
mowil chlop do obrazu,a obraz do niego ani razu.
Pozdrawiam
mail do mnie: j.stefanska@tagen.tv
pisze Pani:"Jedni, ci bardziej zamozniejsi, beda bardzo uduchowieni, bo ich stac na rozne kursy podnosznia poziomu swiadomosci, mozliwosc nauki lewitowania czy medytacji.I to bedzie taka duchowosc elitarna trzymajaca sie razem, tak sobie to wyobrazam.
I drudzy, ktorych nie bedzie stac na taki kosztowny rozwoj duchowy i rozwijajacych sie we wlasnym zakresie, oni beda tworzyc ta nizsza kaste w spoleczenstwie. A na koncu beda ci, ktorzy jeszcze wcale sie nie obudzili."
Wg mnie to nie tak. Duchowość nie zależy od zamożności, powiedziałabym że jest wręcz odwrotnie.
Całe życie możemy jeździć na kursy i nic a nic nam to nie da.
Św. Katarzyna Sieneńska nie umiała czytać ani pisać (jak wielu mistyków), a Jakub Beme był prostym szewcem.
Nauka lewitowania?
Cóż to ma z duchowością wspólnego?
Budda mawiał, że zamiast uczyć się chodzić po wodzie, woli na drugą stronę przepłynąć łodzią. On jest świetnym przykładem jak to działa, przebudzenia nie dostąpił w żadnej szkole duchowej.
Podobnie jest z każdym z nas.
Kursy to tylko złudzenie duchowości, a najczęściej pożywka dla ego.
Obie panie macie racje i ja sie z tym zgadzam, co do wszelkich kursow i warsztatow. Jednak, ja piszac ten komentarz mialam na mysli pewna nowa MODE na duchowosc, ktora moim zdaniem niedlugo bedzie. I ci zamozniejsi beda sie pseudo szkolic na wszystkie strony, co nie przyniesie nic dobrego a jedynie beda sobie tym szpanowac we wlasnym i ciasnym srodowisku.
Marzy mi sie, doczekac czasow, zeby calkowicie znikla hierarchia w spoleczenstwie, bo czyz nie jestesmy wszyscy rowni w swietle duchowosci?
pozdrawiam serdecznie, Ewa