Wieczorynki u Tadzia i Justynki - odc. 8
TAGEN
Tagen - telewizja tworzona przez ludzi i dla ludzi.
Mówi się, że media to czwarta, a nawet pierwsza władza. To media pokazują nam świat z takiej a nie innej perspektywy tym samym mówiąc nam na co zwracać uwagę oraz co o danym wydarzeniu myśleć. Nie chodzi jednak o to co mówią i pokazują media, o wiele ciekawsze jest to czego nie mówią ani nie pokazują. Tagen.tv to telewizja internetowa współtworzona przez internautów. Nie boimy się żadnych tematów i chętnie pokazujemy wydarzenia, zjawiska czy ludzi z zupełnie innej perspektywy.
Dziekuje za odpowiedz o aurze,troche mnie ona uspokoila,bo juz sie bardzo obawialam,ze cos ze mna nie tak.
Natomiast,jesli chodzi o temat JEDNOSCI,omawiany przez pana Tadeusza w oparciu o ladna plansze ze stokrotka,to poczulam sie jak na karuzeli i prawie w lekkim szoku.W momencie,w ktorym wszystkie informacje dotyczace duchowosci optuja za tym,ze w naszym rozwoju dazymy do powrotu i scalenia sie w JEDNOSC ze ZRODLEM,pan Tadeusz przedstawia totalnie odwrotna teorie.Zaznaczam,ze nie jest to zarzut,bo jestem otwarta na wszystko,ale zadal mi pan porzadnego klina w moje dotychczasowe rozumowanie i pojmowanie naszego rozwoju.Warto by bylo poswiecic temu tematowi wiecej czasu albo cala audycje.
Jeszcze z innej beczki,tez na wszystkie strony probuje sobie tlumaczyc istote cierpienia w naszym zyciu.Z jednej strony mowi sie,ze jest ono potrzebne do rozwoju,w innym miejscu slyszy sie,ze cierpienie zafundowal nam Matrix,czyli ze sami sobie,bo przyzwolilismy na to.Ciekawe to sprawy,ale bardzo zawile.To po co ma nastapic nowy swiat,pelen milosci i serca,bez cierpienia,skoro to cierpienie tez jest czescia rozwoju.Przepraszam,ze tak sie rozgadalam,chcialam zwiezle,ale nie wyszlo.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i czekam na dalszy ciag.
Dziekuje za Wasz wklad i wysilek.
Krystyna
Pan Tadeusz wraca do pytań zadanych, dwa lub trzy odcinki wcześniej. W między czasie, w kolejnych odcinkach, na niektóre pytania, są udzielone wyjaśnienia. Te pytania się dezaktualizują. Dlatego sprawiają wrażenie niezrozumienia tego, co Państwo mówicie.
Ciągle, nie do końca jasna jest sprawa przy próbie zdefiniowania człowieka.
Z tego co wyrozumiałem, dla Pana Tadeusza, człowiek to duch – świadomość Ojca. Reszta to narzędzia. Ale te narzędzia obdarzone są również świadomością. Dusza zawiera pierwiastek Ojca i nie koniecznie wykonują to, co chce szef. Są, jakby od Niego (Ducha) niezależne. Realizują swój program. Abstrahując od tego, czy to dobrze, czy źle. Jakoś sobie radzą.
Wydaje się, że dusza, przerabiając te wszystkie inkarnacje (minerały, rośliny, zwierzęta), lepiej jest przystosowana do funkcjonowania w materii.
Panie Tadeuszu.
To, co napisałem, że Pan utożsamia ducha z duszą, na co zwrócił mi Pana uwagę, pisane było jeszcze przed omówieniem formowanie się duszy. Wynikło z mojej niewiedzy, a nie z chęci znalezienia na Pana haka. Gdzież bym śmiał!
Dla Pana i dla Pani Justyny, sprawy o których mówicie, są oczywiste. Ale dla innych już takie oczywiste nie są. Dlatego pytam.
Pisząc o jedności świadomości z których zbudowany jest człowiek, chodziło o to że, na ten czas, te świadomości grają w jednej drużynie. Stanowią zespół powiązany ze sobą na dobre i na złe. A tu się okazuje, że nie. Duch, wybierając sobie narzędzia w postaci świadomości ciała i duszy, wbija tymi narzędziami gwóźdź w deską i kiedy orientuje się, że ten gwóźdź krzywo wchodzi w tą deskę, to może się na nas wypiąć. Pisząc „nas”, mam na myśli świadomość duszy i ciała.
Dlatego mam pytanie: Czy jednostka ludzka może żyć bez ducha?
Wszak dusza również zawiera pierwiastek Ojca.
Nie dziwię się Ojcu, że w końcu dobrał się do tego towarzystwa i przeszedł na sterowanie ręczne.
Mam jeszcze inne pytania:
W którym z elementów budowy człowieka zawarte są emocje?
Jakie jest Pana zdanie na temat „Merkaby”?
Jakie jest Pana zdanie na temat „Czakr”?
Andrzej
.
No to wreszcie są jakieś wyjasnienia odnośnie pana udziału w 'antrovisie' bo nie wiadomo było o co chodzi a słuchałam wszystkich pana przekazów i tu i tam.
Tą 'trójnie zasad: prawda-spójność-ważność wydarzeń' należy uskuteczniać już taraz a nie dopiero potem w ukształtowanym 'nowym wszechświecie' ?!
przekaz otrzymalem w 1998roku czesciowo znam odpowiedz prose o twoje widzenie tego przekazu
A z drugiej strony jak temu kotu mogę pomóc duchowo. I czy takie pytanie ma w ogóle sens??! No i jeszcze jedno pytanie,
Panie Tadeuszu, czy jedzenie mięsa szkodzi postępowi duchowemu? Ale proszę o jasną i jednoznaczną odpowiedź. Dziękuję!