Wieczorynki u Tadzia i Justynki - odc.70
Odcinek 70 mówi o pokorze jaką muszą się cechować “rozwinięci duchowo” ludzie. Odpowiadamy także na pytania telewidzów i analizujemy Ich wizje.
Komentarze: 30
Twój obecny typ konta
TAGEN
Tagen - telewizja tworzona przez ludzi i dla ludzi.
Mówi się, że media to czwarta, a nawet pierwsza władza. To media pokazują nam świat z takiej a nie innej perspektywy tym samym mówiąc nam na co zwracać uwagę oraz co o danym wydarzeniu myśleć. Nie chodzi jednak o to co mówią i pokazują media, o wiele ciekawsze jest to czego nie mówią ani nie pokazują. Tagen.tv to telewizja internetowa współtworzona przez internautów. Nie boimy się żadnych tematów i chętnie pokazujemy wydarzenia, zjawiska czy ludzi z zupełnie innej perspektywy.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Z moich doświadczeń z pokorą, to widzę to tak, że osoba, która chce narzucić swój punkt widzenia innej osobie stającej okoniem wobec tegoż punktu (bądź mającej wątpliwości) zarzuca jej właśnie brak pokory lub mówi, że jest uparta. Ot co. Najzwyklejszy szantaż emocjonalny.
Oczywiście osoba narzucająca uważa, że to ona ma rację.
Widzę, że już i Justynka zaczyna zadawać pytania do przekazów od Matki. Jej pytanie dotyczące zerojedynkowości pan Tadeusz odebrał jako atak na przekaz, który wg niego trzeba zaakceptować skoro był takowy, a nie dzielić włos na czworo zbędnymi dywagacjami. Ale dzięki pytaniu może Matka da przekaz doprecyzowujący, rozszerzający zagadnienie.
Pan Tadeusz jest z natury bogobojny, taką ma cechę. Był taki gdy chodził do Kościoła i taki jest teraz. Więc broni przekazu. Choć Justyna przecież go nie zakwestionowała, tylko zadała pytanie, tak jak my widzowie zadajemy pytania.
Wg mnie gdyby Bóg stosował w komunikowaniu się z nami od czasu do czasu podpuszek to nie byłoby nic dziwnego. Bo dzięki nim zawsze będziemy przefiltrowywać przez siebie wszelkie komunikaty, informacje. W każdej grze nie wszystkie drogi które udostępnia twórca gry prowadzą do celu. Choć nie są bezwartościowe.
Od Matki strasznie mało ostatnio komunikatów o bycie w 3D. Buja we Wszechświecie.
a mam jeszcze pytanie jaki jest Pana bazowy żywioł, bo trochę widzę tu powietrze, którego charakterystyką jest to, że tworzy bajki i w nie wierzy. Na głębszym poziomie może to być bajka pod tytułem weryfikacja bajek. Nie twierdzę, że Pana bajki nie są prawdziwe, bo sam na tym zbudowałem świadomość, ale równie dobrze może być tak, że Pan Ojciec z nas żartuje i ziemia powstała 20 lat temu. I co ktoś mu zabroni ?
Trzeba też wiedzieć, że wizje mogą się trafiać niekoniecznie tym najwyższym, ale tym, którzy mają je poprawnie zinterpretować i przekazać szerzej. Trzeba znać swoją rolę. To jest pokora. No, ale jak ktoś łaknie prawdy to byle sławetność go na dłużej nie zwiedzie :)
2. Jak dużo miał Pan autorytarnych wcieleń?
Zero w tym wymiarze to być może stan czystej obserwacji.
To zależy jaka jest codzienność Zyta. Jak niekompatybilna z Tobą to włączasz obserwację (jak się da), żeby mniej Cię zżymało. Jak kompatybilna, to czujesz przypływ miłości i się otwierasz. A gdy wiesz co jest normalne, wzorcowe, dobre to tylko to może być z Tobą kompatybilne.
pozdrawiam :)
Co do miłości bezwarunkowej. Jeśli masz taką naturę, że czujesz miłość do wszystkiego to proszę bardzo. A jeśli nie , to po co się zmuszać i zaprzeczać temu co czujesz. Za to warto zapytać siebie, dlaczego to czy tamto czuję. Ale bez wymogu, że musi przyjść odpowiedź.
Mówi Pan "A człowiek znajdzie się po stronie nowego wszechświata, gdy sam tego zechce?" Wielu chce. Często jest to ich jedyne marzenie i przeogromne pragnienie. Wg mnie nawet jak jest nowy wszechświat, to nie w tej linii czasowej lub ten pociąg jeszcze do nas nie dojechał. Tu gdzie żyjemy nic się nie zmieniło. I nie zmieni się dopóki będzie dopuszczone życie w jednym miejscu dla normalności i nienormalności. Owszem jest jedna cenna zmiana, że wielu ludziom otworzyły się oczy na normalność. Ale zapach nienormalności czuć prawie na każdym kroku, bo jest energią. A energia jest jak wiatr.
nowych liniach czasowych? co może Pan na ten temat powiedzieć? żyjemy w czasach bardzo ciekawych, bardzo obfitych w wydarzenia nie tylko w świecie fizycznym, ale także w energetycznym i duchowym;
zobaczyłam taki szybki obraz: był dzień, teren, który widziałam był porośnięty trawą, od prawej strony po terenie przesuwało się dość szybko duże drzewo z piękną, rozłożystą koroną, było odcięte od korzeni, zobaczyłam tuż przed sobą otwór w ziemi, czarny, a z jego brzegu pod trawą widać było jakieś pozostałości z drewnianych elementów; wiedziałam, że to miejsce dla tego drzewa; może coś Pan na ten temat powiedzieć?
wszystkich serdecznie pozdrawiam,
Jakby Pan zinterpretował tekst tej piosenki. Kto to jest Julia i Ja?
Autor tego tekstu mówił kiedyś w Jedynce PR, że opornie szło mu pisanie tego tekstu do muzyki. Że porzucił stare próby tworzenia go, gdy mu się przyśnił właśnie ten tekst. I mimo, że zwrot "Julia i ja" brzmi trochę dziwnie, bo śpiewa go kobieta, to zostawili tak jak było w przekazie.