Wieczorynki u Tadzia i Justynki - odc. 49
W dzisiejszym odcinku Tadeusz Owsianko rozpatrzy zagadnienie strachu jako głównego czynnika, który został wgrany jako oprogramowanie naszego ciała. Tadeusz odpowie również na inne pytania widzów.
Komentarze: 15
Twój obecny typ konta
TAGEN
Tagen - telewizja tworzona przez ludzi i dla ludzi.
Mówi się, że media to czwarta, a nawet pierwsza władza. To media pokazują nam świat z takiej a nie innej perspektywy tym samym mówiąc nam na co zwracać uwagę oraz co o danym wydarzeniu myśleć. Nie chodzi jednak o to co mówią i pokazują media, o wiele ciekawsze jest to czego nie mówią ani nie pokazują. Tagen.tv to telewizja internetowa współtworzona przez internautów. Nie boimy się żadnych tematów i chętnie pokazujemy wydarzenia, zjawiska czy ludzi z zupełnie innej perspektywy.
Do p. Justyny: trochę Pani "potłukła" to moje pytanie o strach :), ale na szczęście nie wpłynęło to na odpowiedź p. Tadeusza. Dziękuję.
Moją wypowiedź Pani Justyna też nieco "potłukła" i wyszło zupelnie co innego niż chciałam w niej przekazać, a bardzo łączy się właśnie z pytaniem o strach ( a właściwie odpowiedzią).
No ale nie ważne. Nie oczekiwałam, że zostanie tu przytoczona.
Pani Justyna najwyraźniej przepisuje sobie pytania zamiast po prostu je wydrukować i przeczytać ;)
Dziekuje, ze mimo tak wielkiego upalu i zmeczenia poprowadziliscie te wieczorynke.
Ponownie poprosze o rozszerzenie tematu czarnych i bialych dziur.Mysle, ze Pan Tadeusz ma o wiele glebsza i ciekawsza wiedze na ten temat niz mowia fizycy. Mam nadzieje, ze w bardziej komfortowych warunkach zechce szerzej omowic to kosmiczne zjawiska, wiry, ktore tworza te dziury i sa podstawowymi elementami budowy wszechswiata i rowniez czlowieka.
Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Żeby zrozumieć dlaczego na Ziemi spotyka nas to co nas spotyka, należałoby dokładnie zrozumieć mechanizmy to powodujące.
Pana tłumaczenie pozornie jest proste. Ale tylko pozornie.
Z Pana tłumaczenia wynika, że Świadomości schodzące do wnętrza Wszechświata, mają wgrane dwa podstawowe programy. Potrzeba i chęć istnienia. I w te programy następuje ingerencja strachem na przykład przed śmiercią, kalectwem czy biedą?
Rozumiem że, owa ingerencja następuje jeszcze przed tym, zanim owe Świadomości wybiorą, lub zbudują sobie narzędzia w postaci ciała i duszy.
Przecież te Istności jeszcze się nie wcieliły. Jeszcze nie wybrały sobie narzędzi. Więc jak można Je czymkolwiek straszyć? Po prostu nie muszą się wcielać i co im kto zrobi?
Ale się mimo to wcielają? Wobec tego, albo nie mają pojęcia o tym, że ktoś im wgrał dodatkowe programy i bezwiednie zarażają nimi swoje narzędzia, czyli świadomości ciała i duszy. Albo istnieje jeszcze jeden program, pozbawiający Je pamięci skąd przyszły i po co.
Przecież nawet wtedy kiedy umierają ich narzędzia, to „widzą”, że nic się nie zmienia. Dalej istnieją i dalej się wcielają?
Nie śmiem myśleć, że celowo pozwalają sobie wgrać owe podprogramy strachu, aby się lepiej bawić.
Całe konsekwencje ponoszą narzędzia
Andrzej
.
Życie w niewzorcowej rzeczywistości pokazuje nam, czego drugiemu nie powinno się robić. Tak się jakoś składa, że jak nie doświadczymy czegoś na własnej skórze, to nie wchodzi nam to do trzewi. Rzeczywistość niewzorcowa sprawdza, min. czy odzywa się w nas chęć odwetu, gdy ktoś nas skrzywdzi. A jeśli się odzywa, to czy z nami wygrywa. Programy nie mogą być górą, bo to Świadomość dokonuje wyboru. I jeżeli w przyszłości (oby jak najszybciej) mamy dostać poważne narzędzia do tworzenia rzeczywistości (a na to się zanosi), to nie mogą z nami wygrywać chęć zemsty, czy chęć górowania nad kimś, czy nagły odruch np. że jakiś drobiazg, tak nas wyprowadził z równowagi, że kogoś zabijamy.
Ja stosuję taktykę "Alicji z Krainy czarów". Gdy czuję, że jakaś emocja (lub program) próbuje mną zawładnąć, mówię sobie jak ona "zaraz, zaraz" i dopiero wteeedy działam. Programy wykuwają w nas Boga, czyli wzorcowego twórcę. Bo Bóg musi nad sobą panować. Urodzić w sobie Boga, można tylko w niewzorcowej rzeczywistości. Bo tylko tak urodzony Bóg, zawsze będzie przy stwarzaniu sprawdzał, czy to co czyni, nie jest aby dla kogoś niewzorcowe. Będzie tak czynił, ponieważ na własnej skórze doświadczył już wystarczająco (czyli, tyle żeby zrozumieć) smaku niewzorcowości.
Prawo karmy, to prawo karmy!
Co tu ma do rzeczy chęć zemsty, lub wybaczania?
Jeśli chcesz wybaczać, to wybaczaj. Wybacz jednemu – przyjdzie drugi. Wybaczysz drugiemu – przyjdzie trzeci itd.
Ja, nie mam zamiaru nikomu wybaczać. Każdy kto przyjdzie mnie krzywdzić, powinien wiedzieć, że mu odpłacę. Ja nie Chrystus!
Ktoś mnie gnębi i doi przez wiele lat, a ja mu wszystko wybaczę bo tak się rozwinąłem duchowo? Owszem, wybaczę mu, ale najpierw ja go pognębię przez tyle samo lat. I zrobię to bez emocji! Później się spotkamy, wybaczymy sobie. Taaaaakie kumple będziemy!
Zupełnie mnie nie przekonuje koncepcja, że my przychodzimy tu zdobywać doświadczenia lub uczyć się czegokolwiek.
Ja rozumiem to, że Świadomości się wcielają, bo co tam jest do roboty w tych zaświatach?
Ale niech najpierw uporządkują to bagno, które zresztą same zrobiły. Kto ma wymienić wodę w akwarium? Ja?
Ja tu się nie pchałem. Mnie wzięto i włożono do wnętrza Wszechświata z odpowiednimi programami.
Wiesz. Jak ja wysyłam gdzieś swoje dziecko, to najpierw sprawdzam czy tam nie ma bandziorów i sukinsynów. Czy wszystko jest w porządku. Czy nic mu nie zagraża itd. Doglądam, dbam i się troszczę. Nie uczę dziecka pływania wrzucając je na głęboką wodę.
A już zupełnie nie rozumiem postępowania Pań przedszkolanek, które prowadzą maluchy pod opieką przez miasto i wystają na przejściach dla pieszych. Po co? Puścić te maluchy samopas – niech doświadczają! Które przeżyje, to przeżyje. A które nie, to doświadczy. Oczywiście w kolejnym życiu będzie to doświadczenie pamiętało! A jakże.
Andrzej
.
A może świadomości jest zupełnie obojętne, co odczuwają narzędzia? Może wciela się w kilka ciał i bawi się na całego? Przykre, że MY jako ludzie odczuwamy najbardziej ułomności ciała.
Może w następnej wieczorynce będzie o niechęci do życia, istnienia, ważny temat.
że są puści w środku, tzn mają płytkie myślenie na poziomie EGO i są skoncentrowanie tylko na przyjemności i nigdy nie wychodzą z niskich wibracji, nigdy nie ewoluują, a po śmierci ich dusza połączy się do zbiorowości Ducha tak jak zwierząt. Podobno każdy ma takie osoby przynajmniej 1 w rodzinie (brat,siostra,rodzice). Czy wśród nas są takie ludzkie androidy ???
Jakie ma Pan zdanie na ten temat ???
Jeśli źle się wyraziłem tu więcej na ten temat
https://treborok.wordpress.com/about/portale-organiczne/
lub na Google.
Coś podobnego mówili kiechyś - o ile dobrze pamiętam - Rajska i Czapiewski, tylko nazywali to egregorami. Wg tej koncepcji dusza ma za zadanie rozwinąć właśnie indywidualność przez własciwe postępowanie i dopiero wtedy zaczyna się indywidualna reinkarnacja duszy. Przed tym etapem dusza wraca do egregora, czyli takiej zbiorowości pewnych cech. Tyle jest różnych teorii na te tematy i powstają coraz to inne. Jaka jest prawda - nie wiem, ale wolę wierzyć, że wszyscy mają indywidualną duszę i żadna istota nie zostaje po śmierci ciała "rozproszona".
http://hiperfizyka.pl/artyku%C5%82y/item/107155-uwaga-ziemia-%E2%80%93-ostatnie-starcie
Czy może Pan się do tego ustosunkować.
2. W komentarzach przy tej wieczorynce zauważyłam, że niektórzy czują się narzędziami. Czy mogą to być właśnie osoby bez duszy? Czy może tylko błędnie się utożsamiają - nie ze świadomością a z narzędziem. I cały proces, zobaczenia kim się jest naprawdę, jest jeszcze przed nimi.