Badanie żywej kropli krwi zawsze prowadzi do rozpoznania zakwaszenia organizmu, pasożytów lub grzybicy. W tym badaniu zawsze wszyscy są chorzy. Celem badania żywej kropli krwi jest przekonanie pacjenta do zakupiena suplementów diety lub udzielenia odpłatnej porady dietetycznej. Warto zwrócić uwagę, że w tych przypadkach art. 286 k.k. może mieć zastosowanie. Osoby, które zapłaciły za wykonanie badania żywej kropli krwi i otrzymały informację o obecności pasożytów, grzybów lub zakwaszenia, zostały wprowadzone w błąd i mogą zawiadomić o tym prokuraturę. Niemniej, pomimo kilku procesów sądowych w tej sprawie, rzadko policja interweniuje w takich przypadkach. Zwykle sprawa jest kierowana na drogę sądową w postępowaniu cywilnym.
W rzeczywistości żadne z pasożytów jelitowych nie rozwijają się w krwi, podobnie dotyczy to komórek drożdżaków i jaj pasożytów, które nie są znajdowane we krwi. Pacjent z komórkami drożdży we krwi włośniczkowej miałby charakterystyczne objawy wstrząsu septycznego, wymagającego pilnej interwencji lekarskiej i zagrażającego życiu. We krwi nie można znaleźć struktur białkowych pasożytów jelitowych ani metali ciężkich. Procedura wykrywania swoistych białek i metali we krwi jest możliwa, ale na podstawie barwień histochemicznych lub immunobarwień, nigdy nie są one widoczne w preparacie niebarwionym, nawet w najlepszym mikroskopie.Rulonizacja lub agregacja erytrocytów występuje zawsze w grubej części rozmazu krwi. Badanie żywej kropli krwi polega na wykonaniu preparatu o charakterze grubego rozmazu, zatem zawsze w takim preparacie będą widoczne rulony i agregaty ereytrocytów.Ponadto krew włośniczkowa w kontakcie ze szkiełkiem podstawowym krzepnie, dlatego agregaty są bardziej widoczne. W standardowej dianostyce krew do badań pobiera się na antykoagulant, taki jak heparyna, EDTA lub cytrynian, w zależności od potrzeb. Ponadt, rulonizacja nie świadczy o zakwaszeniu organizmu, ale zwykle jest konsekwencją chorób autoimmunohematologicznych, takich jak na przykład myeloma multiplex czy makroglobulinemia Waldenstrom Warto także mieć na uwadze, że zmiany kształtu erytrocytów, takie jak kształt owalny, wypustki czy fragmenty erytrocytów, są zjawiskiem normalnym i występują w każdym rozmazie krwi osoby zdrowej oraz in vivo i dotyczą od 1 do 10% erytrocytów, zwanych odpowiednio schistocytami, eliptocytami lub akantocytami.
Badanie żywej kropi krwi w medycynie alternatywnej służy do wykrywania pasożytów, grzybów, zakwaszenia organizmu, intoksykacji metalami ciężkimi, niedoborów witaminowo-mineralnych. Krew pobiera się z palca na szkiełko podstawowe, nakrywa szkiełkiem nakrywkowym i ogląda w ciemnym polu widzenia pod mikroskopem. Wynik jest interpretowany przez dietetyka, naturoterapeutę lub lekarza. Badanie żywej kropli krwi jest sprzeczne z zasadami prowadzenia badań laboratoryjnych, pozbawione walidacji, standaryzacji, kwalifikacji personelu oraz wzorca, wskutek czego charakteryzują je wysokie współczynniki niepoprawności i niedokładności oraz nieprecyzji, a także brak odtwarzalności. Badanie zostało oficjalnie uznane przez KRDL za oszustwo i szamanizm. Osoby wykonujące badanie żywej kropli krwi nie mają uprawnień do wydawania wyników badań. Jedynie diagnosta laboratoryjny lub lekarz z uprawnieniami diagnosty laboratoryjnego, może autoryzować wyniki badań laboratoryjnych. Wynik niepodpisany przez diagnostę laboratoryjnego jest nieważny. Tymczasem wobec diagnostów laboratoryjnych, którzy autoryzują badanie żywej kropli krwi, wyciąga się konsekwencje dyscyplinarneWidoczne w badaniu artefakty, które pochodzą z uszkodzeń na szkiełku mikroskopowym, kurzu i zanieczyszczeń z powietrza, w rzeczywistości są mylnie rozpoznawane jako jaja pasozytów, pasożyty lub grzyby.
Bardzo dziękuję za ten wspaniale uświadamiający wykład. Nie wychodzę z podziwu, że w XXI wieku można przedstawiać tak ważną i priorytetową wiedzę jaką jest postawienie trafnej diagnozy w leczeniu różnorakich chorób i dysfunkcji organizmu, na poziomie niczym z czasów ciemnogrodu. Jako osoba stosująca od ponad 40 lat naturalne terapie leczenia w oparciu między innymi o diagnostykę laboratoryjną, stwierdzam, że stawiane diagnozy przez Panią Małgorzatę Zalewską na podstawie obserwacji i interpretacji żywej kropli krwi w zastosowaniu jej "odkrywczej metody" mogą wyrządzić osobie diagnozowanej więcej złego niż dobrego, delikatnie mówiąc. Droga Pani Małgorzato!, nie posiada Pani żadnej wiedzy z diagnostyki laboratoryjnej z zakresu hematologi, wiedzy teoretycznej i praktycznej. Ręce opadają. Nie da się tego słuchać. Myślę, że dobrego terapełtę świadomość i uczciwość do czegoś zobowiązuje...
Warto także mieć na uwadze, że zmiany kształtu erytrocytów, takie jak kształt owalny, wypustki czy fragmenty erytrocytów, są zjawiskiem normalnym i występują w każdym rozmazie krwi osoby zdrowej oraz in vivo i dotyczą od 1 do 10% erytrocytów, zwanych odpowiednio schistocytami, eliptocytami lub akantocytami.
Badanie żywej kropi krwi w medycynie alternatywnej służy do wykrywania pasożytów, grzybów, zakwaszenia organizmu, intoksykacji metalami ciężkimi, niedoborów witaminowo-mineralnych. Krew pobiera się z palca na szkiełko podstawowe, nakrywa szkiełkiem nakrywkowym i ogląda w ciemnym polu widzenia pod mikroskopem. Wynik jest interpretowany przez dietetyka, naturoterapeutę lub lekarza. Badanie żywej kropli krwi jest sprzeczne z zasadami prowadzenia badań laboratoryjnych, pozbawione walidacji, standaryzacji, kwalifikacji personelu oraz wzorca, wskutek czego charakteryzują je wysokie współczynniki niepoprawności i niedokładności oraz nieprecyzji, a także brak odtwarzalności. Badanie zostało oficjalnie uznane przez KRDL za oszustwo i szamanizm. Osoby wykonujące badanie żywej kropli krwi nie mają uprawnień do wydawania wyników badań. Jedynie diagnosta laboratoryjny lub lekarz z uprawnieniami diagnosty laboratoryjnego, może autoryzować wyniki badań laboratoryjnych. Wynik niepodpisany przez diagnostę laboratoryjnego jest nieważny. Tymczasem wobec diagnostów laboratoryjnych, którzy autoryzują badanie żywej kropli krwi, wyciąga się konsekwencje dyscyplinarneWidoczne w badaniu artefakty, które pochodzą z uszkodzeń na szkiełku mikroskopowym, kurzu i zanieczyszczeń z powietrza, w rzeczywistości są mylnie rozpoznawane jako jaja pasozytów, pasożyty lub grzyby.
Myślę, że dobrego terapełtę świadomość i uczciwość do czegoś zobowiązuje...