dlaumor001
TALIA KART
Historia, którą wam opowiem
ma ładne parę lat.
U drzwi świątyni siedział człowiek
miał w ręku talię kart.
Przechodzień jakiś się zatrzymał
i woła: "Dziadku, hej,
po co ci karty do kościoła?
Tu Biblię trzeba mieć."
A starzec odpowiedział: "Synu,
to moja Biblia jest.
Każda ją karta przypomina,
posłuchaj, jeśli chcesz.
Gdy patrzę na asa to wiem,
że jeden jest tylko Bóg
Wszechmogący.
Dwójka mi każe pamiętać,
że Biblia z ksiąg składa się dwóch.
Starego i Nowego Testamentu.
A trójka, to Trójca Święta
Ojciec, Syn i Święty Duch.
Czwórka natomiast to czterech ewangelistów
głoszących Słowo Boże,
Mateusz, Marek, Łukasz i Jan.
A piątka to przypowieść
o pięciu pannach mądrych i pięciu głupich,
co nie zadbały o olej do lamp.
Gdy widzę szóstkę to pamiętam,
że w sześć dni stworzył Bóg nasz świat.
Siódemka, siódmy dzień - to święto.
Po pracy odpoczywał Pan.
Ósemka to ośmioro prawych ludzi
z potopu ocalonych.
To Noe, jego żona, jego synowie
i jego synów żony.
Dziewiątka przypomina mi
o trędowatych, uzdrowionych
przez naszego Pana.
Było ich dziesięciu,
ale tylko jeden dziękował.
Dziewięciu zaś poszło
bez podziękowania.
Dziesiątka, to dziesięcioro przykazań,
które Bóg dał Mojżeszowi na górze Synaj,
a zapisane one były na kamiennych tablicach.
Król w moich kartach przypomina,
że Zbawiciel to król w niebiosach.
Zaś królowa - to błogosławiona
Dziewica Maryja, królowa niebios.
A walet - walet to szatan.
Gdy policzę punkty w moich kartach,
to jest ich 365, tyle co dni w roku.
W talii jest 12 figur,
tyle ile miesięcy w roku.
I są w talii 52 karty,
tyle, ile tygodni w roku.
Cztery kolory są w talii,
tyle, co tygodni w miesiącu.
A w jednym kolorze jest 13 kart,
tyle, ile tygodni w kwartale.
A kwartałów w roku cztery,
jak kolorów w talii."
Tu skończył starzec swą opowieść.
Przechodzień odszedł w dal,
zdumiony ile treści mieści
zwyczajna talia kart.