Wieczorynki u Tadzia i Justynki - odc.67

Witajcie kochani.

Kazdy z nas jest swiadomoscia w swych narzedziach, ktora chce sie rozwijac.
Bedac w ciele ziemskiego czlowieka trudno jest pojac swym rozumem, intelektem i pogodzic sie z tym , ze jestesmy tylko jej narzedziami. Mysle, ze latwiej bedzie sie z tym faktem pogodzic uczac sie POKORY. Panie Tadeuszu, czy to wystarczy, aby miec dobre relacje z wlasna swiadomoscia, ktora jest bardzo wymagajaca i nieustannie stawia swym narzedziom coraz wyzej poprzeczke?
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,Ewa

Jeszcze jedno pytanie. Powiedzial pan, ze dzisiaj juz jestesmy na tym etapie, w ktorym nasze energotypy i genotypy sa polaczone z naszymi narzedziamii, uwiecznilismy je wzorcowo. Czy mowiac "my" mial pan na mysli cala ludzkosc, tylko nielicznych czy tylko tego jednego obudzonego? I jak ten proces mozna bedzie odczuc realnie na wlasnej skorze?

hej ludzie co sie z wami stalo? gdzie te komentarze i dysputy? lubie je czytac :)
a teraz nastala posucha, co znudzily wam sie wieczorynki? ten "jedyny obudzony" to chyba Mark Passio https://www.youtube.com/watch?v=HGI6LGF8VnI

nie obrazajcie sie pozdrawiam wszystkich :)

Na pewno nie on XD ale uważam że ten obudzony to dopiero musi harować i nic z tego dobrego pewnie niema ;/

Medrzec skad wiesz, moze jak wreszcie sie wyzwolil to olewa reszte i czuje sie dobrze i nie musi harowac, to my musimy harowac inaczej nie dojdziemy do tego stanu bo pewnie kazdy musi do tego sam dojsc i nikt mu w tym nie pomorze, jak w tej wizji z samochodami co jeden drugiemu nie moze ustapic miejsca bo by to zaklocilo caly nurt, plynnosc rozwoju wszechswiata. a tak na marginesie to mialem wizje ze ten "jedyny obudzony" to lysieje, ma brode, nosi fioletowa koszule, krawat i szelki, no bo kto najlepiej objasnia te wszystkie wizje jak nie on? do kogo sie ludzie zwracaja? on zna na wszystko odpowiedz

Witam wszystkich, rzeczywiście zaspałam, wyleciałam z wieczorynek, bo wciągnęło mnie życie, wymieniłam komputer, bo stary się zepsuł. Pan Tadeusz jak zwykle potrafi mi dodać skrzydeł. Coś nie mam weny, czyżbym nie miała pytań? a przecież nic nie wiem, więc serdecznie pozdrawiam Pana Tadeusza, panią Justynkę, jak również wszystkich "telewidzów", jadwiga

Tak w ogole to niewiem po co Tadeusz to wszystko objasniasz jesli czlowiek nie moze tego pojac? Przeciez stan umyslowy ludzkosci doskonale obrazuje ta przypowiesc z przelewaniem morza do dolka: "predzej ja przeleje to morze do dolka niz ty zrozumiesz tajemnice wszechswiata" (trojcy swietej) i wszyscy wow jakie to glebokie, a czy nikogo nie zastanowilo kim jest ten chlopiec? jak to maly chlopiec i opowiada takie rzeczy? (moze to ten jedyny obudzony :) ) a moze ten chlopiec to sam Bog drwi z Augustyna: o ty biedny czlowieczku ze swoim malym rozumkiem nie jestes wstanie tego pojac. Augustyn powinien odpowiedziec : ale przeciez sam mnie takim ulomnym stworzyles. Jakie to wygodne i przebiegle ze strony stworcy, bo po co stwarzac kogos madrego, inteligentnego zeby pozniej stal sie madzrzejszy i zeby przypadkiem nie przejal nademna kontroli. Lepiej sie sprawuje wladze nad glupimi ludzmi.

Czasami mam wrazenie ze Bog trwajac w wiecznosci stworzyl nas z nudow i sie nami bawi. Chcecie dowodu? Prosze bardzo : dopuscil na zaistnienie matrixa. Jesli nas tak kocha to dlaczego na to pozwolil?
Nastepna rzecz wcale nie jest taki wszechmogacy bo nie mogl sie tak latwo wyplatac z tego matrixa tylko robi jakies kombinacje. Ja tego nie wymyslilem, o tym wszystkim opowiada Tadeusz.

Myślenie jest zgubne, potrzebne jest tylko jako pierwszy sygnał płynący z duszy, następne "przemyśliwania" to tylko kombinacja umysłu. Oczywiście życie bez myśli nie miałoby sensu, a w tym wymiarze nie byłoby możliwe, ale o tym jest pełno w internecie, można poczytać "produkcje" innych osób na ten temat, gdy ktoś tego potrzebuje. Teraz jak Pan Tadeusz mówi, gdy nadeszły takie ciekawe czasy już nie potrzebujemy żadnych starych zapisów, przekazów, związków, unii, religii, z czym się absolutnie zgadzam, serdecznie wszystkich pozdrawiam,

Mirmil
Ale pan Tadeusz to prosto i jasno wszystko tłumaczy :) (Wystarczy porzucić na chwile materialistyczne i duchowe myślenie matrixa) ale mógłby jeszcze więcej ciekawych rzeczy opowiedzieć ale niestety pani Justyna pilnuje czasu nieubłaganie :(
(A od kiedy olewczość i nie zagłębianie się w temat to postęp?) On pewnie widzi tą całą nie wzorcowość i dopiero musi iść pod górę ze wszystkim pewnie ;/

doświadczenie
https://www.youtube.com/watch?v=ISBsBXrkA3k

Medrzec-szesciu-sciezek, jak mozesz, to prosze, wytlumacz mi do jakiego niebocentryzmu usilnie namawia ten facet. Ja zupelnie nic nie rozumiem. O czym on tak zawziecie rozprawia. I wlasciwie do czego wszystkich przekonuje? I o jakim Bogu mowi? Tak nawiasem mowiac nie podoba mi sie to, ale pytam tak z ciekawosci, poniewaz juz kolejny raz wrzucasz jego filmiki. Moim zdanie ten gosc robi wode z mozgu , sorry. Pozdrawiam

Ewa przepraszam za brak odzewu na Twój komentarz, m.in. o osiołku i marchewce; za szybko mija czas, którego podobno nie ma, przydałoby się jego rozciągnięcie, dopiero ranek, a już noc. Pewnie już zjadłaś tę marchewkę, więc komentarz jest zbyteczny, pozdrawiam Cię serdecznie, jadwiga

Jadwigo kochana, ja te marchewke probuje dopiero dosiegnac, wiem, ze na tym etapie jestem. No coz, mysle, ze ogolnie rozwoj duchowy to ciezka praca i konca nie widac.
Wspomnialas o uplywie czasu i nasunela mi sie mysl, ze wlasciwie to my wszyscy tkwimy tylko i wylacznie w czasie terazniejszym, w godzinie, ktora wlasnie wybija na zegarze. Zrozumialam to, bo w zaden sposob nie moge wrocic cielesnie nawet do dzisiejszego ranka, ani tymbardziej zobaczyc co bedzie jutro. Nie moge realnie w zaden sposob powtorzyc i przezyc dokladnie tak samo danej chwili, jest to poprostu niemozliwe. Po kazdej przezytej chwili i po kazdym przezytym dniu pozostaja tylko niekiedy metne wspomnienia i tyle. I chyba dlatego kazdy moment naszego zycia jest tak cenny.
Pomadrowalam sie , wiec koncze i pozdrawiam z calego serca, Ewa

Droga może być natychmiastowa, jak strzała dosięgająca cel, ale ta droga musi być już za przebytymi "wybojami" życia, za doświadczeniem, które jest nam niezbędne, a ten spokój i radość w każdej chwili tu i teraz świadczy o naszym stanie, cieszę się Ewa, że odpisałaś, serdecznie pozdrawiam, jadwiga

dla opornych w skrócie :)

http://porozmawiajmy.tv/zlam-paradygmaty-postrzegania-tego-swiata-czesc-1-aleksander-berdowicz/

http://porozmawiajmy.tv/zlam-paradygmaty-postrzegania-tego-swiata-czesc-2-aleksander-berdowicz/

Medrzec-szesciu-sciezek, skoro Ty do tych opornych nie nalezysz to dlaczego swoimi slowami nie odpowiedziales na moje skromnie zadane pytanie dotyczace niebocentryzmu? Pozdrawiam

ewa
Ten pan wszystko objaśnia i popiera dowodami w swoich filmikach więc ja tego lepiej nie wytłumaczę :)

Ok, Medrcu- szesciu-sciezek , ja tez nie podjelabym sie tego zadania.

Centrum, to centrum, czy centrum w mieście jest na zewnątrz miasta? nie!. Także "niebo-centryzm" i "geocentryzm" oznaczają, że to coś jest wewnątrz, w środku, w centrum; albo mówimy o niebie, które jest w środku ("niebo-centryzm") , albo mówimy o ziemi, która jet w środku ("geocentryzm"): są takie teorie i mają swoich zwolenników ;
Ten link mówi o tym, że to niebo jest w centrum - czyli kiedy stoimy na ziemi i patrzymy w niebo, to kierujemy się do wewnątrz pierścienia", a ta strona ziemi, na której stoimy jest wewnętrzną stroną pierścienia;
my żyjemy po wewnętrznej stronie tego pierścienia, a niebo jest w centrum, w środku i wypełnia całą przestrzeń jak wewnątrz obrączki; ziemia (pierścień) otacza niebo i cały kosmos (zawiera w sobie);
Jest jeszcze geocentryzm, czyli, że to ziemia, jako jest w centrum wszechświata i wszystko poza ziemią jest po zewnętrznej stronie kuli ziemskiej.
To tyle dla was kochani, ale jeżeli uważacie, że się wymądrzam, to nie prawda, jak najprościej opisałam jak to rozumiem ( co nie oznacza, że tak jest); serdecznie Was pozdrawiam, jadwiga

Ten obraz pierścienia to oczywiście przekrój, jak przez piłkę, to tak dla uszczegółowienia, pozdrawiam, serdecznie, jadwiga

Jadwigo, wiem, ze zrobilas co moglas, aby to zagadnienie wytlumaczyc i doszlam do wniosku, ze te dziwne nauki sa tylko po to, zeby komplikowac prostote myslenia.
Wielkie dzieki i pozdrawiam

Ewo, dziękuję, może się przydało, a może nie; masz rację, że wiedza taka jeżeli jest potrzebna, to przychodzi od świadomości, a panu Tadeuszowi o Ojca; wszelkie pochodne z umysłu mogą być zwykłą zmyłką, co wiesz, serdecznie Cię pozdrawiam, też oczywiście wszystkich odwiedzających tę stronę, oczywiście za każdym wpisem pozdrawiam Panią Justynkę i Pana Tadeusza, jadwiga

Przypomniało mi się, że w filmie o Słowianach (Tagen.tv), a właściwie o języku Słowian, była informacją, że słowo "niebo" składa się z dwóch słów: "nie" i "boo" i oznaczało miejsce, gdzie nie ma Boga (nie Boo); to by oznaczało, że tam w górze, nad nami jest przestrzeń, gdzie nie ma Boga; no własnie Panie Tadeuszu, może coś na ten temat Pan się wypowie?, może wie Pan coś na ten temat? serdecznie wszystkich pozdrawiam, jadwiga

Jadwiga, co to znaczy, że od świadomości albo z umysłu? Albo coś masz albo czegoś nie masz. Myślisz, że jesteś jakimś kanałem, który zostaje napełniony jakąś wartością? To tak jakbyśmy z siebie robiła komputer, zależny od tego kto go obsługuje.

No widzisz Jahabharata, powiedziałam to co czuję, co wiem z własnego doświadczenia, nauki uniwersyteckie są na odpowiednich stronach www. przepraszam Cię, ja nie mam nic więcej do powiedzenia, serdecznie Cię pozdrawiam, jadwiga

Nie ma co się obrażać. Ja widzę, że tu 99 koma 9 procent osób komentujących przyjmuje taką dla mnie niezrozumiałą postawę, że ich życiem ktoś steruje, a oni są tylko marionetkami. I tylko się próbują połapać, jakiej części siebie mogą zaufać i z jakich informacji skorzystać. Tak jakby byli podzielną na szereg fragmentów programowaną konstrukcją, którą nie mogą zebrać do kupy.

Tło na rysunku "Kobieta embrion" składa się (przyuważyłam) z "porozrzucanych" elementów z rysunku pokazującym "Drużynę 16".

Bardzo zależy mi na odpowiedzi.
Mówił Pan, że świadomość może przybierać tylko jeden genotyp w przypadku ciała. Rozumiem, że do tej pory tak to od wieków działa. Albo bycia mężczyzną, albo bycia kobietą. Od razu zaznaczam, że odróżniam energie od płciowości. Więc jak dla mnie każda indywidualna świadomość nie doświadcza bycia CZŁOWIEKIEM, tylko doświadcza bycia mężczyzną lub bycia kobietą. Czyli tylko jednej strony monety człowieczeństwa. Nie rozumiem dlaczego tak jest. Skoro każdy genotyp ciała ludzkiego i tak ma w sobie energie męskie i żeńskie, to dlaczego jest ta „blokada” na płciowość.
I czy wie Pan może jak to jest w przypadku dusz. Czy też zachodzi podobna zasada, że albo orzeł, albo reszka. I tak na wieki (przynajmniej dotąd nam znane).

Swiadomosc schodzi w byt czworkami i kazda z tych czterech istnosci doswiadczaja niezaleznie od siebie nawzajem , aby ta swiadomosc mogla sie powiekszac i rozwijac, wiec chcialabym sie zapytac; Czy te cztery istnosci, skoro dzialaja niezaleznie, moga miec rozna plec i rozne specjalnosci, azeby doswiadczyc wszelkich mozliwosci w bycie? Czy ja jako swiadomosc jestem jedna czwarta tej swiadomosci "matki", czy to na moja swiadomosc pracuja te cztery istnosci, a moze i jedno i drugie? Jak to wyglada w obecnym czasie, w ktorym juz nie ma hierarchii?
A moze jest tak, ze one razem stanowiac ta jedna swiadomosc pracuja dla siebie nawzajem?

Chyba troche zagmatwalam to pytanie, ale juz dawno chcialam sie o to zapytac pana Tadeusza. Pozdrawiam i dziekuje, ze jestescie.

I jeszcze jedno pytanie; Kim sa przewodnicy duchowi ?