Co szkoła robi z mózgami dzieci?

Nie przepadasz za oglądaniem reklam?

Zarejestruj się i wykup konto PRO aby cieszyć się naszymi filmami bez reklam oraz wesprzeć twórców.

Zarejestruj się

Co szkoła robi z mózgami dzieci?
31 marca 2016
Ocena widzów: 3,80

Szkoła nie uczy, szkoła naucza. A to krzywdzi nasze dzieci.

Angelika M. Talaga prowadzi firmę Godmother, dbając o rozwój intelektualny dzieci i edukację rodziców, promując jednocześnie niekonwencjonalne rozwiązania w tych dziedzinach. Marzy, by każde dziecko wykorzystywało potencjał swojego umysłu i rozwijało swoje indywidualne talenty. Na co dzień entuzjastka jogi, ekonomii austriackiej i poszukiwaczka prawdy.




Komentarze: 14

maxpel
Szkoda słuchać. Dezinformacja.
trojkat
@maxpel, możesz rozwinąć? Jak dla mnie bardzo trafione spostrzeżenia, z resztą o tym samym mówił Ken Robinson (TED).
maxpel
Nie @trojkat, szkoda mi czasu. Poczytaj te publikacje Mariana Mazura ze strony autonom.edu.pl/publikacje.php np.:
"Twór skostniały",
"Źle z polskiego",
"Źle z języków obcych",
"Źle z historii",
"Źle z matematyki",
"Szkoła bez lęku",
"Integracja nauczania",
"Informacja — dezinformacja — pseudoinformacja"
a zrozumiesz, że ten film nie jest niczym więcej niż przeżyciami osobistymi tej Pani związany z tytułem.
Jahabharata
Ale fajnie babka mówi... Tylko wydaje mi się, że przykład jej ojca powinien jej nasunąć taki wniosek, że jednak edukacja wcześniej była na wyższym poziomie. Tak czy inaczej, problemem według mnie są: 1. rodzice, 2. nauczyciele. Więc trzeba by wyedukować rodziców i nauczycieli, a potem dopiero zabierać się za edukację dzieci. To wszystko jest jakoś tak dziwnie postawione na głowie.
maxpel
Ani rodzice ani nauczyciele nie są problemem, oni akurat chcą jak najlepiej. Szkodzi wadliwy system edukacji w który ingerują od dawna obce siły. Jest piękny cytat Grzegorz Brauna o Polskiej Akademii Nauk: "(...) Kto założył Polską Akademię Nauk? Józef Stalin (...) Na gruzach Polskiej Akademii Umiejętności i Warszawskiego Towarzystwa Naukowego powstała Polska Akademia Nauk a przetłumaczcie teraz polskiemu inteligentowi rasowemu, który przeszedł cały cykl dezinformacji, deprawacji i dezorientacji w szkolnictwie państwowym. Wytłumaczcie, że Polską Akademię Nauk Trzeba normalnie zlikwidować. Wytłumaczcie polskiemu inteligentowi, że Ministerstwo Kultury i dziedzictwa Narodowego ma siedzibę w kradzionym pałacu przy Krakowskim Przedmieściu i nie może z niego wyniknąć nic dobrego ani dla kultury ani dla dziedzictwa narodowego, bo przecież akt grabieży nie może być aktem fundacyjnym dla jakiegoś zbożnego dzieła. (...)" (źródło:wikicytaty)

Pani, która zauważyła wierzchołek góry lodowej próbuje wnioskować na tej podstawie całościowo problem systemu edukacji. Oczywiste jest, że wnioski o całości na podstawie cząstki to wyłącznie jej filozofia. Nie umniejszając przy tym - jak zakładam jej dobrych i szczerych chęci - przypomnę przysłowie, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Jahabharata
"Rodzice i nauczyciele chcą jak najlepiej"... Wolne żarty. Rodzicom w dzisiejszych czasach zależy tylko na tym, żeby mieć wychowywanie dzieci z głowy, bo oni nie mają na to ani czasu ani, przede wszystkim, pomysłu. Natomiast, ponieważ sam jestem nauczycielem, widzę z bliska, jakie podejście mają w dzisiejszych czasach nauczyciele. Po pierwsze są nieprzygotowani do zawodu (w sposób absolutnie przerażający!), a po drugie nie ma mowy o czymś takim jak powołanie w ich przypadku, co powinno być kluczowe w tym zawodzie. Oczywiście, jak wszędzie zdażają się wyjątki. To są jednak generalnie niedojdy, dla których liczy się łatwa kasa i długie wakacje. To najbardziej leniwy zawód na świecie. Zero ambicji. Płakać się chce jak się z nimi rozmawia i oni szczerze, nie owijając w bawełnę, mówią o swojej pracy. Ta babka z filmu słusznie zauważyła, że trzeba zaangażować emocje dziecka, żeby ono zaczęło się uczyć. Nauczyciele-roboty są ostatnimi ludźmi na świecie, którzy potrafią to zrobić. Proszę mi wierzyć...

Co do pana Grzegorza Brauna, "obce siły", system... Zwyczajne teorie spiskowe, niemające nic wspólnego z rzeczywistością, która jest o wiele prostsza. Lubię pana Brauna za jego elokwencję, ale treść tego co opowiada trzeba traktować w kategoriach fikcji. Tak samo jak literaturę science fiction. To dobra rozrywka.
maxpel
@Jahabharata, to co piszesz jest głęboko krzywdzące dla rodziców i nauczycieli. Przytakiwanie powszechnej opinii, że ci i ci są źli jest zwykłym narzekaniem. To tylko utrwala negatywny stereotyp rodzica i nauczyciela. Czyż nie? Współczuję oczywiście jeśli w otoczeniu o którym była mowa tak jest ale mimo wszystko nie uogólniajmy.

Spytam co to ma być angażowanie emocji dziecka? Angażować można dziecko a nie jego emocje. Taka gramatyka to wstrętna manipulacja. Można z tego wyprowadzać co najmniej dziwne wnioski. Chodzi mi o gramatykę ale zakładam, że Pani wyraża się precyzyjnie ale nie mogę być pewien, że ma dobre chęci dobierając się do emocji dzieci.

Jeśli Grzegorz Braun wydaje się spiskowcem polecam zaznajomić się szczególnie z tym co mówi o rodzinie i szkole. Jeśli znajdzie się jakiś przykład rzekomej fikcji w tym co on mówi chętnie przeczytam kolejny post z takim przykładem.

Mogę polecić film (wykład byłego agenta KGB) pt. "Jak napaść na państwo", który całościowo brzmi jak teoria spiskowa jednak nie można również nie wykluczyć, że część w której mowa o ataku na edukację nie ma czegoś wspólnego ze stanem polskiej edukacji.
Jahabharata
Taka nasza tu dyskusja do niczego nie prowadzi. Co to znaczy "nie uogólniajmy"? Mówię, jaka jest tendencja dominująca. Albo że to jest niby krzywdzące? Albo mówimy jak jest albo bawimy się w słodkie słówka, bijemy pianę i zamiast rzeczy konkretnych toniemy w teoriach spiskowych. Albo coś faktycznie chcemy zmieniać albo filozofujemy. Pan Braun, przy całej mojej sympatii do niego, to fantasta. Jeśli miałbym popadać w teorie spiskowe w jego stylu to on przede wszystkim wzbudziłby moje podejrzenia. Kto go wynajął, żeby ludziom tak mieszać w głowach? Na szczęście jakiś ok. 1% wyborców dał się na to nabrać.
Tak czy śmak, jak powiedziałem, nasz tu taki dyskusyjny ping-pong do niczego nie prowadzi. Co innego pogadać sobie o jego teoriach w kategoriach abstrakcji, ale skoro Pan to bierze na poważnie to znaczy, że każdą bajkę będzie można Panu sprzedać, tylko dlatego że doda się do tego kilka przypadkowych, luźno związanych ze sobą faktów. To samo zresztą zauważyłem u sympatyków Tadzia Owsianki. Wrzuci kilka faktów naukowych, a potem dopasuje je na rympał do swoich szalonych wizji. Zresztą to metoda stara jak świat...
Jahabharata
Nauczyciele są do wywalenia od zaraz. Pogonić to towarzystwo, a kształcenie nauczycieli poddać głębokiej reformie. Albo całe wakacje niech siedzą na warsztatach doszkalających. Przez 10 lat. Zero urlopu! Mają przecież ferie i przerwę świąteczną (to uprzywilejowana kasta). A jakby się komuś nie podobało, to droga wolna - są inne zawody. Zresztą takich kast zawodowych w Polsce jest więcej. Jak się tego nie pogoni, to ciężko myśleć o postępie, niestety. Równie ekspresowo trzeba by rozsadzić biurokrację. O kaście prokuratorsko-prawniczej już nawet nie wspominam. Sprawa edukacji jest jednak szczególnie newralgiczna, bo dotyczy dzieci, z których wyrastają kolejne pokolenia. Cały klucz do szczęścia człowieka leży w dzieciństwie.
maxpel
Wrzucanie do jednego worka złych i dobrych, rodziców i nauczycieli, ot czego dotyczyło to "nie uogólniajmy".
Natomiast "tendencja dominująca" przepraszam, że dociekam ale chyba dotyczy jakiejś nieświadomej grupy ludzi.

Widzę że o Panu Braunie nic konkretnego oprócz prywatnych przemyśleń, więc gorąco polecam zgłębić o nim wiadomości. Podkreślam tym samym, że jestem całkiem odmiennego zdania. Nie po to cytowałem jego ostrą wypowiedź o Polskiej Akademii Nauk żeby rozmawiać o nim a jedynie, że cytat jest podpowiedzią do naszej dyskusji. Ocena stanu polskiej edukacji nie może być oparta na jakiejś grupie złych nauczycieli czy rodziców, nauczyciel jest od uczenia a to czego uczy i jak uczy ma narzucone o czym zapewne szanowny Pan nauczyciel wie. Przyczyn takiego jej stanu doszukiwałbym się na wyższych szczeblach systemu edukacji i nie tylko - czy to już spisek?

Wracając do filmu, pod którym tak dyskutujemy to lewacka mowa. Nie wiem czy skuszę się na kolejny post, bo mimo szczerych chęci skrytykowania nabija się jednak przez to oglądalność.
Na koniec więc dyskusji polecę fragment wykładu prof. filozofii Pana Bogusława Wolniewicza, który trafnie moim zdaniem ujmuje stan szkolnictwa (film pt. "NamZależy Wywiady #17 - Bogusław Wolniewicz "
proszę nastawić na 36:55 do 50:10)
Jahabharata
Maxpel, ja naprawdę dobrze znam i Brauna i Wolniewicza. I daleko mi do lewackości. Tylko tu nie chodzi o lewackość, prawicowość itp., tylko o skuteczność działania. Ja się zgadzam, że w systemie edukacyjnym dużo jest do zmiany, ale to jest według mnie sprawa drugo- lub trzeciorzędna. Nauczyciele będą się zasłaniać tym, że coś im się z góry narzuca, a oni mają związane ręce. Wiesz dlaczego? Bo oni jak diabeł święconej wody boją się poczuć do jakiejkolwiek odpowiedzialności za to co robią. A co robią? No właśnie nic nie robią. A uwierz mi, że jak się chce coś zrobić, to system w tym nie przeszkodzi. Ale wiele osób w Polsce jest jakoś tak nauczonych, że wszystko będą zwalać na czynniki zewnętrzne... przysłowiowych żydów, masonów itd., tylko nigdy na własną indolencję.

A powiedz mi, dlaczego ta babka z filmu według Ciebie kolportuje lewackie hasła.
maxpel
Brak w jej wypowiedzi logiki po między zdaniami. Jeśli masz siły na analizę zwróć uwagę na frazy połączone "więc". Na to jak bezpodstawnie - bo nie dowodzi dlaczego - negatywnie wyraża się o szkole. Jak głupie podaje przykłady sprzedając neurologiczne strzępy wiedzy jako alternatywę dla tego złego nauczania. Nawet własnego ojca, który interesował się jak porządny rodzic podręcznikami swojej córci stawia po tej złej stronie choć trudno nie usłyszeć, że były w ich rozmowach ogromne emocje, podobno tak niezbędne w nauce (to strzał w jej własną teorię). Kto może namawiać do takiej bzdurnej formy nauczania nie wiadomo czego jak nie lewak? Życzmy tej Pani oświecenia umysłu bez zbędnych emocji.

Naprawdę już kończę polecając do dalszej ewentualnej dyskusji o edukacji film Pana dr Jerzego Jaśkowskiego pt. "Świat jest inny - cz. 11 Edukacja czy programowanie?" (http://tagen.tv/vod/2015/04/swiat-jest-inny-cz-11-edukacja-czy-programowanie/)
Za filmy tego Pana warto zapłacić abonament.
Jahabharata
Dzięki, chociaż na razie jeszcze Tagen nie przekonał mnie, żeby opłacać abonament :)
elestra33
zgadzam się z dziewczyną z filmiku, 100 % racji, niestety wielu Polaków uważa polskie szkolnictwo za świętość i tak będzie przez 5-10 lat chyba że unia europejska wymusi zmiany. Wielu Polaków nie interesuje system nauczania za granicą np. w Australii. Jak widać w życiu to co uczą to wiedza niepotrzebna i nieprzydatna w 99 proc. w życiu jak i na rynku pracy. 17-18 lat nauki i taki mgr kompletnie nic nie umie i zapowiada się coraz ciekawiej w życiu. Dzieci uczą się pić alkohol, palić papierosy czy dopalacze ale to następny temat tabu. Może z innej strony się to zmieni coraz więcej uczniów skarży szkołę czy nauczyciela do sądu, 10 lat temu Polacy powiedzieli by niemożliwe, niewyobrażalne a jedna dzieci radzą sobie na swój sposób. Powinni obciąć więcej niż połowę idiotyczny zajęć
Komentowanie włączone dla kont PRO

Aby chronić się przed spamem ograniczyliśmy dodawanie komentarzy tylko do użytkowników posiadających konta PRO.

Zaloguj się.

Twój obecny typ konta

TED

TED (Technology, Entertainment and Design) popularyzacja idei wartych rozpowszechniania. Cykliczna konferencja naukowa organizowana przez amerykańską fundację non-profit Sapling Foundation. Od czerwca 2006 wykłady są udostępniane online na licencji Creative Commons.

http://www.ted.com/

Zobacz profil Doceń autora

Inne filmy z kategorii Społeczeństwo

Oglądaj

Świat jest inny - cz.5 - po pierwsze nie ... PRO

Oglądaj

NAI - Maciej Węgrzyn - Konflikty w proces... PRO

Oglądaj

Rody Krwi odc.51 PRO