Chwastożercy
Kochają jadalne chwasty, polskie, dzikie rośliny, które tworzą nasze dziedzictwo krajobrazowe i kulinarne. Wokół nas rośnie niezliczona ilość jadalnych roślin które w dawnych czasach były przysmakiem nie tylko pospólstwa ale i magnatów, władców.
Dodatkowym atrybutem jest fakt iż rośliny te są pro zdrowotne i lecznicze.
Komentarze: 4
Twój obecny typ konta
TAGEN
Tagen - telewizja tworzona przez ludzi i dla ludzi.
Mówi się, że media to czwarta, a nawet pierwsza władza. To media pokazują nam świat z takiej a nie innej perspektywy tym samym mówiąc nam na co zwracać uwagę oraz co o danym wydarzeniu myśleć. Nie chodzi jednak o to co mówią i pokazują media, o wiele ciekawsze jest to czego nie mówią ani nie pokazują. Tagen.tv to telewizja internetowa współtworzona przez internautów. Nie boimy się żadnych tematów i chętnie pokazujemy wydarzenia, zjawiska czy ludzi z zupełnie innej perspektywy.
Problem w tym,ze nie wszedzie spotyka sie te chwasty i stad trudno o te experymenty.
Najpierw niech znikna apteki,supermarkety i zanieczyszczenie srodowiska,to i swiadomosc bedzie wyzsza tych bogactw natury.
Pani Ania antropolog swietnie prezentuje ta dziedzine kulinarna i chcialoby sie miec taka zone np.
Również uważam że to super sprawa, w ogóle cieszy mnie fakt że Pani Ania propaguje taki sposób zdrowego odżywiania się. Nie sądzę bym dała radę robić to samo co ona nie mam piekarnika, nie znam się na tych roślinach, nie posiadam własnego ogródka itp ale mam swoją dietę którą staram się stosować - no nie moja a dieta Ewy Dąbrowskiej, ale uważam że jest świetna ponieważ daje mi to co potrzebuję. Dieta jest pracochłonna, wymaga sporego zaangażowania, dosyć karkołomna - a to znaczy wymaga duuuuużo pokory, a pokora niestety chyba nie jest moją mocną stroną :) Dla mnie ta dieta stanowi ważny aspekt duchowy (świetnie niweluje wampiry energetyczne które ma człowiek w sobie samym),
Trudno mi jest ją zrobić ponieważ nie mam w domu którym mieszkam żadnego wsparcia w tej kwestii dlatego bardzo zaimponował mi Pański pochlebny komentarz na temat podobnych eksperymentów, nie mam tego szczęścia by mieć kontakt z kimś kto by mnie w tym wspierał, osobiście spotkałam 3 mężczyzn którzy stosowali głodówkę z czego dwóm udało się to z powodzeniem, myślę że głodówkę można by zakwalifikować do tego typu eksperymentów.Chylę czoła przed takimi ludźmi i takimi wyzwaniami ponieważ dla mnie na dzień dzisiejszy jest to rzecz nie do zrealizowania, ale chętnie postaram się pozostać przy swojej dietce.
Problem w tym że czasem mam wrażenie że potrzebuję czegoś ciężkostrawnego by móc ogarnąć (takie tam moje ciężkości) a na samych tylko warzywach wydaje się to nie do wykonania,to jak by mi się coś uciekało i chowało się głęboko więc trudno mi jest to wydostać i dopiero przez zjedzenie np mięsa udaje mi się jak by do tego dotrzeć albo za bardzo marudzę i być może da się to obejść a ja jeszcze nie wiem jak- lipa ! :(
Bez wzgledu na warunki, w ktorych zyjemy dostep do chwastow i ziol leczniczych jest ogolnie trudno dostepny z wiadomych przyczyn.
Niemniej trzeba zdac sobie sprawe z tego,ze kazdy z nas ma inne spalanie(trawienie)biorac pod uwage tryb zycia,odziedziczone geny,a takze potrzebe stosowania diety np. wegetarianskiej w celu pozbycia sie zlogow,zbednych kilogramow i ogolne poprawienie zdrowia przez wyregulowanie i dostosowanie produkow spozywczych (w tym miesa)do wlasnego metabolizmu.
Wazne jest,aby poznac te swoje potrzeby do prawidlowego funkcjonowania organow wewnetrznych w trakcie uplywu lat.
Sama proba ucieczki od miesa z roznych powodow moze doprowadzic do tzw. wyjalowienia organizmu,jesli nie zastapimy go innymi produktami przy jedoczesnym wysilku fizycznym i/lub psychicznym na codzien.
Tracimy wtedy rownowage i albo zaczynamy chorowac widocznie,albo zachodza procesy niewidoczne,co z kolei objawia sie opoznionym stadium chorobowym w postaci raka, zawalu serca,wylewu itp.
Kazdy kto zna swoj organizm dopasowuje wlaciwe mu pozywienie,trenuje cialo i w miare mozliwosci zyje bezstresowo.
To tyle na dzis i jesli chcesz skomentowac moja teze,odpowiem adekwatnie.
Dziękuję za komentarz,podoba mi się, (masz takie męskie podejście do tematu) z tego co piszesz wynika że mogę bardziej zróżnicować dietę, mięso można zastąpić ziarnami,(chociaż wydawało mi się dotychczas, że lubię mięso) i nie wyjadać kumplowi kiełbasy z lodówki,ma półkę wyżej i często lepsze jedzenie niż moje :( ,musiałabym nauczyć się lepiej planować ponieważ mam małą kuchnię (jeżeli kuchnio-łazienkę można nazwać kuchnią), i mam tycią półkę w lodówce, nie da się tu nic zmienić, a to znaczy że muszę kupować często w małych ilościach, a to z kolei znaczy że muszę wiedzieć co chcę zjeść a z tym to już gorzej :(
w ogóle mam chyba problem z planowaniem, poddaje się (czemuś co leci , wirowi czy tam czemuś, nie wiem jak to nazwać) i jest ok, kiedyś wydawało mi się że wiem lepiej i próbowałam w to ingerować i było gorzej więc teraz się poddaję ale jakby zakłóca mi to takie spokojne zastanowienie nad tym co bym chciała. Czyli nie potrafię planować !
Pozdrawiam.