Porzeczka, oczywiście, że można nie widzieć... i większość ludzi nie widzi. Chyba wszyscy tzw. nie przebudzeni. Jednak kiedy człowiek posłucha czy poczyta nauki różnych nauczycieli duchowych, to zaczyna zauważać. Wszyscy oni nauczają, że jeśli coś nas porusza lub oburza, czy denerwuje w innych , to to jest też w nas. Ja w sobie też długo tego nie widziałam i miałam żal do ludzi, że traktują mnie tak czy inaczej. W końcu zaczęło do mnie docierać, że ja się zachowuję dokładnie tak samo. Wyciągam przysłowiowe drzazgi z oka, jak tylko je w sobie zauważę. Na tym właśnie polega rozwój duchowy. To nie jest jednorazowe działanie, ale proces, więc czasami jeszcze zdarza mi się zabłądzić. "lustra" zniekształcają rzeczywistość tylko wtedy, gdy wypieramy to co widzimy, gdy nie chcemy zaakceptować prawdy o nas samych.
Dla mnie ten sufista też jest co najmniej dziwny. Nie wiem czy ma jakiś tik nerwowy, czy taką manierę mówienia. Jeśli to jakaś choroba to mogę zrozumieć, jeśli maniera, to... W każdym razie mnie też on się wydał jakiś nawiedzony już na początku filmiku. Jego ton wypowiedzi w ogóle mi nie odpowiada.
Kiedyś ktoś powiedział, że racja jest jak d..a - każdy ma swoją. Ja przedstawiłam swój punkt widzenia, Ty swój. Nie mówię, że świat jest idealny, jest jaki jest. My tu też jesteśmy z jakiegoś powodu. Można przyjąć, że życie tutaj nie ma żadnego powodu, ani celu, a wszystko co na Ziemi się dzieje to czysty przypadek. Albo że to nie przypadek, że życie ma jakiś cel, a to znaczy, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Twoja decyzja którą wersję wybierzesz dla siebie.
oczywiście, że można nie widzieć... i większość ludzi nie widzi. Chyba wszyscy tzw. nie przebudzeni. Jednak kiedy człowiek posłucha czy poczyta nauki różnych nauczycieli duchowych, to zaczyna zauważać. Wszyscy oni nauczają, że jeśli coś nas porusza lub oburza, czy denerwuje w innych , to to jest też w nas. Ja w sobie też długo tego nie widziałam i miałam żal do ludzi, że traktują mnie tak czy inaczej. W końcu zaczęło do mnie docierać, że ja się zachowuję dokładnie tak samo. Wyciągam przysłowiowe drzazgi z oka, jak tylko je w sobie zauważę. Na tym właśnie polega rozwój duchowy. To nie jest jednorazowe działanie, ale proces, więc czasami jeszcze zdarza mi się zabłądzić. "lustra" zniekształcają rzeczywistość tylko wtedy, gdy wypieramy to co widzimy, gdy nie chcemy zaakceptować prawdy o nas samych.
to tyle w temacie
Jego ton wypowiedzi w ogóle mi nie odpowiada.
Kiedyś ktoś powiedział, że racja jest jak d..a - każdy ma swoją. Ja przedstawiłam swój punkt widzenia, Ty swój. Nie mówię, że świat jest idealny, jest jaki jest. My tu też jesteśmy z jakiegoś powodu.
Można przyjąć, że życie tutaj nie ma żadnego powodu, ani celu, a wszystko co na Ziemi się dzieje to czysty przypadek. Albo że to nie przypadek, że życie ma jakiś cel, a to znaczy, że nic się nie dzieje bez przyczyny.
Twoja decyzja którą wersję wybierzesz dla siebie.