często zajmuje moje myśli pytanie - gdzie jest granica pomiędzy nieingerencją, a zaniechaniem, np. nie udzieleniem pomocy; może Tadeuszu przybliżył byś ten temat, bo często wspominasz o nieingerencji; pozdrawiam
w nocy z 11 na 12 września miałam wizję - wszystkie zegary w moim domu wyzerowały się; dzisiejszej nocy natomiast widziałam dwa potężne wulkany; z obu wydzielały się kłęby dymu; ognia, ani lawy nie było; widok był zachwycająco piękny; widziałam też siebie brodzącą w jakiejś piwnicy domu, w wodzie, i schody, w kierunku których podążałam; dziękuję Wam Tadeuszu i Justynko za dobrą robotę; dzięki Wam powoli, ale w jakimś wyczuwalnym porządku wszystko staje się jasne i zrozumiałe; pozdrawiam Was serdecznie Kasia
może Tadeuszu przybliżył byś ten temat, bo często wspominasz o nieingerencji;
pozdrawiam
dzisiejszej nocy natomiast widziałam dwa potężne wulkany; z obu wydzielały się kłęby dymu; ognia, ani lawy nie było; widok był zachwycająco piękny; widziałam też siebie brodzącą w jakiejś piwnicy domu, w wodzie, i schody, w kierunku których podążałam;
dziękuję Wam Tadeuszu i Justynko za dobrą robotę; dzięki Wam powoli, ale w jakimś wyczuwalnym porządku wszystko staje się jasne i zrozumiałe;
pozdrawiam Was serdecznie
Kasia